Co się dzieje, gdy jesz cukier, a co, gdy go odstawisz

Żywność jest czymś, co nazywamy „naturalną nagrodą”. Abyśmy mogli przetrwać jako gatunek, takie rzeczy jak jedzenie czy seks muszą być przyjemne dla mózgu. Cukier to złoty medal wśród wszystkiego, co jemy.

Publikacja: 08.03.2019 10:05

Co się dzieje, gdy jesz cukier, a co, gdy go odstawisz

Foto: Adobe Stock

Dziesięć lat temu oszacowano, że przeciętny Amerykanin spożywał 22 łyżeczki cukru dziennie, co dawało 350 dodatkowych kalorii. Kilka miesięcy temu jeden z ekspertów zasugerował, że przeciętny Brytyjczyk spożywa 34 łyżeczki cukru dziennie.

Dzięki ewolucji nasz organizm został wyposażony w mezolimbiczny szlak dopaminergiczny. Dzięki niemu wiemy co jest przyjemne i kiedy spotyka nas nagroda. Kiedy robimy coś przyjemnego, uwalnia się dopamina, neuroprzekaźnik, który pełni funkcję „przekaźnika przyjemności”. To ona odpowiada za to, że kiedy włożymy do ust czekoladkę, mamy ochotę sięgnąć po kolejny kawałek. Dzięki niej wiemy, że czekolada jest dobra i słodka, a nasz organizm będzie o tym pamiętać w przyszłości.

Nie wszystkie potrawy „kręcą” nas jednakowo. Większość z nas woli słodycze od pokarmów kwaśnych i gorzkich. Kiedy zjemy coś słodkiego, naszym szlakiem mezolimbicznym przebiega sygnał, który zawiera informację, że to co wzięliśmy do ust jest smaczne, przyjemne, a dodatkowo jest źródłem węglowodanów dla naszego organizmu. Ta reakcja również wynika z ewolucji. Kiedy nasi przodkowie szukali w lesie owoców, smak dawał im sygnał o przydatności do zjedzenia, na przykład, kwaśny oznaczał - niedojrzałe, gorzki – uważaj, trucizna, słodki – jedz.

Dziś jest prawie niemożliwe, abyśmy trafili na przetworzone potrawy, które nie zawierają cukrów. Cukier poprawia smak i konserwuje, ale to podstępny przyjaciel. Podobnie jak narkotyki, prowadzi nas ścieżką nadużywania i podobnie jak one, uzależnia.

Analogicznie do narkotyków, cukier powoduje uwalnianie dopaminy. W dłuższej perspektywie regularne spożywanie cukru zmienia ekspresję genów, czyli sposób odczytywania informacji zapisanej w kodzie genetycznym i dostępność receptorów dopaminy w korze mózgowej, co wywołuje obniżenie stężenia dopaminy oraz objawy głodu narkotykowego.

Tolerancja mózgu na cukier rośnie, czyli potrzebuje on coraz więcej tego związku aby utrzymać „cukrowy haj” na tym samym poziomie. Oznacza to, że częsty dostęp do cukru prowadzi do nadmiernego wydzielania dopaminy, silniejszego pobudzenia mózgu i wzrostu zapotrzebowania na jeszcze więcej cukru, aby aktywować wszystkie receptory dopaminowe.

W 2002 roku, zespół Carlo Colantuoniego z Princeton University przeprowadził eksperyment na szczurach uzależnionych od cukru. Postanowiono je wyrwać ze szponów nałogu. Zastosowano dwie metody: ograniczenie ilości pożywienia, albo leczenie naloksonem, lekiem stosowanym w leczeniu uzależnienia od opiatów, który działa na receptory w systemie nagród mózgu.

Obie metody doprowadziły do typowych objawów odstawiennych. Abstynencja powodowała ruszanie się zębów trzęsienie się łap i drżenie głowy. Ponadto, szczury odstawione od cukru częściej wykazywały zachowania bierne, niż zachowania aktywne (np. próby ucieczki).

Wszystkie programy żywieniowe i wiele mądrych książek o dietetyce operują pojęciem uzależnienia od cukru. Opisują one objawy abstynenckie i kompulsywne obżeranie się słodyczami. Dziesiątki artykułów, tekstów na blogach, a nawet memów nawołuje do ograniczenia ilości spożywanych węglowodanów. Ale cukier jest dostępny wszędzie, zarówno w słodyczach, wędlinach, napojach jak i w słoiku śledzi w occie. Mimo tej powszechnej obecności cukru w naszej diecie, a może właśnie z powodu tej obecności, pojęcie uzależnienia od cukru jest w zasadzie tematem tabu. Być może właśnie dlatego nie przeprowadzono na ludziach żadnych badań dotyczących problemu uzależnienia od cukru.

 

Dziesięć lat temu oszacowano, że przeciętny Amerykanin spożywał 22 łyżeczki cukru dziennie, co dawało 350 dodatkowych kalorii. Kilka miesięcy temu jeden z ekspertów zasugerował, że przeciętny Brytyjczyk spożywa 34 łyżeczki cukru dziennie.

Dzięki ewolucji nasz organizm został wyposażony w mezolimbiczny szlak dopaminergiczny. Dzięki niemu wiemy co jest przyjemne i kiedy spotyka nas nagroda. Kiedy robimy coś przyjemnego, uwalnia się dopamina, neuroprzekaźnik, który pełni funkcję „przekaźnika przyjemności”. To ona odpowiada za to, że kiedy włożymy do ust czekoladkę, mamy ochotę sięgnąć po kolejny kawałek. Dzięki niej wiemy, że czekolada jest dobra i słodka, a nasz organizm będzie o tym pamiętać w przyszłości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”
Nauka
W Australii odkryto nowy gatunek chrząszcza. Odkrywca pomylił go z ptasią kupą