Ekspert uważa, że pomysł na stworzenie specustawy pokazuje, że władza lekceważy nauczycieli jako partnera i specjalistę.
Czytaj także: Rząd chce uratować matury. Premier Morawiecki przedstawił nowelizację prawa oświatowego
- Nauczyciele nagle dowiadują się, że są niepotrzebni, że można ich zastąpić każdym innym - mówił Kopczyński.
- Taki chemik, matematyk ma być zastąpiony podczas przeprowadzania egzaminu przez nauczyciela innej specjalności - dodał profesor.
Ekspert uważa, że jest to niebezpieczna tendencja, która niewiadomo do czego zmierza.