Wokalistka brzmi, jakby śpiewała we wszystkich najlepszych bluesowych zespołach od początku gatunku, choć urodziła się w 1972 r. Do wspólnych występów zapraszali ją Buddy Guy i Jeff Beck. Jako jedyna kobieta śpiewała na płycie Deep Purple.
Jednak przygoda z Bonamassą trwa najdłużej. Po raz pierwszy weszli do studia, żeby przypomnieć światu bluesowe klasyki i nagrać „Don’t Explain” (2011). Dwa lata później powstało „Seesaw”. Fani uwielbiają też „Live in Amsterdam”.
– Jeff Beck powiedział mi, że kiedy zacznę czuć się w muzyce nazbyt komfortowo, jako artystka zacznę umierać – wyznała Beth Hart. – Śpiewając z Joe, zawsze muszę zachowywać czujność, wszystko jest wyzwaniem.
– Uwielbiam kompozycje z repertuaru Elli Fitzgerald, jednak nigdy nie mógłbym ich wykonać, ani tym bardziej zaśpiewać, gdyby nie współpraca z Beth – twierdzi Bonamassa.
Zeszły rok rozpoczął, wydając czwarty album supergrupy Black Country Communion, w której gra z Glenem Hughesem (ex-Deep Purple) i perkusistą Jasonem Bonhamem. W przeciwieństwie do innych bluesmanów zapełnia duże sale koncertowe. Włosy modeluje za pomocą brylantyny, słynie z eleganckich marynarek i może liczyć na obecność na widowni pięknych pań. Oczywiście samym wyglądem jeszcze nikt niczego nie zwojował. Ale też Bonamassa ma wielki talent i nie brzydzi się ciężką pracą.