Poseł PO Krzysztof Brejza postawił ultimatum prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze. – Dałem mu trzy dni na analizę sprawy złożenia dokumentów przez Jacka Kurskiego. Sam też przygotowuję wniosek o podejrzeniu przestępstwa – mówi.
Poseł wystąpił też do marszałka Marka Kuchcińskiego o zabezpieczenie nagrań z monitoringu Wydziału Podawczego Kancelarii Sejmu oraz do Rady Mediów Narodowych (RMN) o zwołanie pilnego posiedzenia.
To pokłosie publikacji „Rzeczpospolitej". W czwartek napisaliśmy, że prezes TVP Jacek Kurski, który bierze udział w konkursie organizowanym przez RMN, mógł złożyć dokumenty z opóźnieniem. Termin upłynął w ubiegły czwartek o godz 16. Dwaj niezależni świadkowie przedstawili nam wersję, według której Kurski pojawił się co prawda w Wydziale Podawczym tuż przed 16, ale przez około 20 minut uzupełniał dokumenty. Tymczasem regulamin mówi, że ofertę trzeba złożyć w zaklejonej kopercie. Zgodnie z nim oferta Kurskiego powinna zostać odrzucona.
W protokole, który otrzymali członkowie RMN, widnieje jednak godz. 15.58. Stąd prawdopodobnie nie odpowie ona na wezwanie posła Brejzy.
– Procedura składania dokumentów odbywała się bez naszego udziału. Opieramy się więc na informacjach przekazanych nam przez Wydział Podawczy – mówi Joanna Lichocka, członek rady i posłanka PiS.