Rybicki w czasie aktywnego udziału w kampanii prezydenckiej Dudy był też felietonistą "Gazety Polskiej Codziennie" - w swoich tekstach wiele razy krytykował urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego, rywala Dudy w wyborach.

Fakt współpracy z Dudą ujawnił sam Rybicki w czasie spotkania w waszyngtońskim The Institute of World Politics, gdzie wygłosił wykład pt. "Social Media and the Warsaw Uprising". Sprawę nagłośnił na Twitterze Stanisław Stanuch.

Rybicki pytany o całą sprawę podkreślił, że pracując dla Dudy "miał możliwość pokazania, że nie klepie tylko czegoś z kanapy, ale potrafi czynnie pomagać pewnej idei". Dodał, że "nie widział powodu, aby natychmiast ujawniać dla kogo pracuje, a jego czytelnicy raczej gratulowali mu dobrej roboty". Rybicki podkreślił też, że "od lutego nie pracuje dla żadnej redakcji", a w "Gazecie Polskiej Codziennie" nigdy nie był zatrudniony i jedynie pisał dla niej felietony, które "dalej będzie pisał, bo nie jest zbrodnią wygłaszanie swoich opinii".