Kolejny dziennikarz odchodzi z radiowej Trójki

Artur Orzech rozstaje się z radiową Trójką po wymianie maili i rozmowie z dyrektorem stacji Wiktorem Świetlikiem.

Aktualizacja: 14.11.2017 16:11 Publikacja: 14.11.2017 15:01

Kolejny dziennikarz odchodzi z radiowej Trójki

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

30 października Orzech otrzymał maila od Wiktora Świetlika, dyrektora PR3, w którym ten prosi o "nieobrażanie innych dziennikarzy Trójki, ani za pośrednictwem mediów społecznościowych, ani w innej formie". "W przeciwnym razie, z przyczyn oczywistych, będziemy musieli zakończyć współpracę z Panem Redaktorem" - napisał Świetlik. - Odpowiedziałem, że po pierwsze się nie boję, a po drugie, o co mu chodzi - mówi w rozmowie z rp.pl Orzech. Na tym korespondencja mailowa się zakończyła. - Pan dyrektor zadzwonił do mnie dzisiaj w godzinach porannych i wyjaśniliśmy sobie, że nie mamy pola porozumienia i tyle - dodaje dziennikarz.

Według niego Świetlik nie wyjaśnił, jakiego dziennikarza (bądź dziennikarzy) miał rzekomo obrazić. - Pozostało to w domysłach zarówno moich, jak i pana dyrektora - mówi Orzech.

- To jest w ogóle dziwna sytuacja. Coś się tam wydarzyło kilka miesięcy temu i nagle pojawił się mail pana dyrektora, w kontekście jakichś w ogóle prywatnych spraw, na co ja nie jestem sobie w stanie pozwolić - konkluduje.

Dziennikarz zwraca uwagę, że jego audycje zostały przesunięte w Trójce na godziny nazywane przez niego "cmentarzem radiowym". - Moje audycje zostały przeniesione na takie pory emisyjne, że nawet się nie spotykam z koleżankami i kolegami na Myśliwieckiej w korytarzach - stwierdza, pytany o atmosferę w rozgłośni.

Artur Orzech miał na północ z wtorku na środę zaplanowaną audycję "Zaraz wracam". - Na pewno mnie nie będzie - stwierdza. Oprócz tego prowadził program "Trzy kontynenty" w środy o 22.00. Jeszcze niedawno pierwsza z nich emitowana była niedziele o 13.00, a druga - w soboty o 16.00.

Dziennikarz był związany z Trójką od początku lat 90., a stale współpracował z nią od 2001 roku. Prowadził autorskie audycje muzyczne (m.in. "Orzech i reszta", "Moje miasto nocą", "Prywatna kolekcja"). Jest kolejną osobą, która w ostatnim czasie odchodzi z Programu 3 Polskiego Radia. Na początku listopada ze stacją rozstali się Artur Andrus i Robert Kantereit, którym zarząd nie pozwolił na dalsze łączenie pracy w radiu ze współpracą z TVN24.

30 października Orzech otrzymał maila od Wiktora Świetlika, dyrektora PR3, w którym ten prosi o "nieobrażanie innych dziennikarzy Trójki, ani za pośrednictwem mediów społecznościowych, ani w innej formie". "W przeciwnym razie, z przyczyn oczywistych, będziemy musieli zakończyć współpracę z Panem Redaktorem" - napisał Świetlik. - Odpowiedziałem, że po pierwsze się nie boję, a po drugie, o co mu chodzi - mówi w rozmowie z rp.pl Orzech. Na tym korespondencja mailowa się zakończyła. - Pan dyrektor zadzwonił do mnie dzisiaj w godzinach porannych i wyjaśniliśmy sobie, że nie mamy pola porozumienia i tyle - dodaje dziennikarz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?