Haruki Murakami. U fanów ma już Nobla

Nowa powieść Harukiego Murakamiego umacnia status quo, recenzenci znów wzruszą ramionami, a do księgarń i tak pójdą tłumy.

Aktualizacja: 25.11.2018 17:12 Publikacja: 25.11.2018 16:36

Haruki Murakami

Haruki Murakami

Foto: AFP

Cztery miliony sprzedanych egzemplarzy dwóch tomów powieści „Norwegian Wood". Trzy miliony – „1Q84". Nakład „Śmierci Komandora", pierwszej od pięciu lat dwutomowej powieści Harukiego Murakamiego, wyniósł 1,3 mln wraz z dodrukami.

– To najbardziej znany pisarz japoński i w swoim kraju, i na świecie – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Zielińska-Elliot, japonistka i tłumaczka, która zapoznała polskich czytelników z twórczością 69-latka z Kioto. Przełożyła kilkanaście jego książek, w tym najnowszą, a od 2013 r. prowadzi bloga poświęconego autorowi. – Murakami ma miłośników, którzy czytają wszystko, co napisze, ale nawet wśród ludzi, którzy go nie czytają, nie ma Japończyka, który by o nim nie słyszał – podkreśla.

Niewygodne tematy

Wydawnictwo Muza promuje „Śmierć Komandora" jako książkę, która „w Japonii w środowisku skrajnej prawicy wywołała oskarżenia wobec Murakamiego o zdradę narodową". Chodzi o kilka stron, na których porusza on temat masakry nankińskiej dokonanej podczas II wojny światowej przez wojska japońskie w dawnej stolicy Chin.

– To jest ciągle drażliwy temat, o którym niewiele się mówi – wyjaśnia Anna Zielińska-Elliot. – Każdy, kto porusza temat masakry nankińskiej publicznie, spotyka się z ostrą reakcją japońskiej prawicy, nie wspominając już o krytycznych komentarzach w internecie. Ale czytałam też artykuł w japońskiej prasie, w którym pisano o niezadowoleniu Chińczyków, że Murakami napisał na ten temat zaledwie kilka stron.

Tłumaczka podkreśla, że nie pierwszy raz pisarz porusza w prozie tematy niewygodne dla jego rodaków. Jednak „Śmierć Komandora" nie jest książką o historii ani o traumach wojennych. To opowieść o samotności.

Pierwszy tom rozpoczyna rozstanie. Po sześciu latach małżeństwa od 36-letniego bohatera odchodzi żona. Mężczyzna jest w szoku, pakuje się, wsiada do wysłużonego peugeota i jedzie, gdzie go oczy poniosą. W końcu wynajmuje ustronny dom na szczycie góry, by zamieszkać w samotności. Bohater jest malarzem. Inspiruje go twórczość abstrakcyjna, ale żyje z portretów robionych na zlecenie szefów wielkich firm. W samotności coraz głębiej zanurza się w swoim świecie wewnętrznym. Na strychu domu znajduje tajemniczy obraz, tymczasem czytelnik już nie potrafi odróżnić, co jest realną historią, a co urojeniem tej kafkowskiej postaci.

– Utwory Murakamiego często są opisem podróży do innego świata, który okazuje się światem naszej psychiki. Autor próbuje go zanalizować i opisać – mówi Anna Elliot-Zielińska. – W kolejnych powieściach opisy te stają się coraz dokładniejsze.

Głębia czy tandeta?

Taki opis znajdziemy w drugim tomie „Śmierci Komandora". Pojawia się tam między innymi jaskinia, którą nieprzypadkowo można skojarzyć z tą opisywaną przez Platona. Japończyk sięga również do psychoanalizy.

– W niektórych postaciach możemy dostrzec archetypy Junga, Cień, Animę itd. – mówi tłumaczka. – Murakami często posługuje się metaforą domu wraz z jego różnymi poziomami. To samo, jak wiadomo, robił Jung, który nauczył się nawet kamieniarstwa, by móc zbudować dom mający symbolizować strukturę psychiki. Mam wrażenie, że cała twórczość Murakamiego to próba zgłębienia własnej podświadomości.

Miłośnicy twórczości Japończyka uwielbiają jego literacką psychoanalizę. Krytycy, których nie brakuje, mówią krótko: to intelektualna tandeta, tanie chwyty pozorujące głębię.

Dyskusja nie byłaby tak gorąca, gdyby nie fakt, że co roku Murakami znajduje się w czołówce faworytów noblowskich typowanych przez bukmacherów. Trudno powiedzieć, na ile jest to realne, a na ile wrzutka mająca zachęcić licznych fanów do obstawiania jego zwycięstwa, ale po literackim Noblu dla Boba Dylana w 2016 r. można się spodziewać nawet najbardziej zaskakującego werdyktu. Tym bardziej że przez Akademię Szwedzką przeszło trzęsienie ziemi po skandalu seksualnym związanym z przeciekami wyników.

Jeżeli za rok, zgodnie z zapowiedziami, Komitet Noblowski wyłoni dwóch laureatów, a nie jednego, to należy pamiętać, że wybierze ich gremium, z którego dotychczasowego składu odeszła niemal połowa członków i typy zmienionej komisji mogą być nieoczywiste.

W dwóch tomach „Śmierci Komandora", wydanych w polskim przekładzie w październiku i listopadzie (tom 2 trafi do księgarń 28 listopada), jest mnóstwo odwołań kulturowych, począwszy od „Wielkiego Gatsby'ego" do „Don Giovanniego", nie wspominając o dziesiątkach płyt, których słucha bohater. On sam również jest figurą dobrze znaną – bezimienny, zagubiony w życiu kafkowski charakter.

Chociaż „Śmierć Komandora" wprowadza kilka elementów nieznanych we wcześniejszej twórczości Murakamiego, to w podstawowym wymiarze formalnym i treściowym jest bardzo typowa dla Japończyka. Krytycy jak zawsze więc będą sceptyczni, a fani pochłoną 900 stron tekstu i jeszcze będzie im mało.

Cztery miliony sprzedanych egzemplarzy dwóch tomów powieści „Norwegian Wood". Trzy miliony – „1Q84". Nakład „Śmierci Komandora", pierwszej od pięciu lat dwutomowej powieści Harukiego Murakamiego, wyniósł 1,3 mln wraz z dodrukami.

– To najbardziej znany pisarz japoński i w swoim kraju, i na świecie – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Zielińska-Elliot, japonistka i tłumaczka, która zapoznała polskich czytelników z twórczością 69-latka z Kioto. Przełożyła kilkanaście jego książek, w tym najnowszą, a od 2013 r. prowadzi bloga poświęconego autorowi. – Murakami ma miłośników, którzy czytają wszystko, co napisze, ale nawet wśród ludzi, którzy go nie czytają, nie ma Japończyka, który by o nim nie słyszał – podkreśla.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Nie żyje Paul Auster
Literatura
Mróz, Bonda, Chmielarz, Puzyńska, Stachula, Masterton – autorzy kryminałów na Targach VIVELO
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO