Mrok amerykańskiego Południa

Nic Pizzolatto, twórca serialu „Detektyw", to utalentowany prozaik, o czym przekonują jego opowiadania.

Aktualizacja: 16.02.2016 19:06 Publikacja: 16.02.2016 17:21

Nic Pizzolatto, "W drodze nad Morze Żółte", tłum. Marcin Wróbel, Marginesy, 2016

Nic Pizzolatto, "W drodze nad Morze Żółte", tłum. Marcin Wróbel, Marginesy, 2016

Foto: Rzeczpospolita

Serial „Detektyw" (True Detective) był najciekawszym wydarzeniem w świecie seriali w 2014 r. Świetny scenariusz zbiegł się z wysoką formą aktorską Matthew McConaugheya i partnerującego mu Woody'ego Harrelsona.

Przede wszystkim jednak ten aktorski duet miał co grać: błyskotliwe dialogi i misternie skonstruowane charaktery. Wyraziste i oryginalne, ale nie przerysowane, jak to się często zdarza w amerykańskich serialach.

W ten sposób objawił się scenariopisarski talent Nica Pizzolatta, który był pomysłodawcą „Detektywa", jego głównym scenarzystą i wreszcie jednym z producentów zaangażowanych w projekt finansowo.

Chwilę później spotkał go zimny prysznic, bo druga seria „Detektywa" – z Colinem Farrellem w roli głównej – spotkała się z lawiną krytyki. I faktycznie była zdecydowanie słabsza, co przyznali sami producenci i stacja HBO.

Pizzolatto nie stracił jednak zaufania telewizyjnych szefów i przedłużono mu kontrakt do 2018 r. W tym czasie ma stworzyć jeszcze jeden serial, choć wciąż nie wiadomo, czy będzie to trzecia seria „Detektywa" czy zupełnie nowy projekt. Poza tym Pizzolatto pracuje obecnie nad scenariuszem nowej wersji „Siedmiu wspaniałych" dla hollywoodzkiego studia.

Oczekując na jego kolejny serial telewizyjny, możemy tymczasem zapoznać się z literacką twórczością urodzonego w Luizjanie autora. Już w 2014 r. wydawnictwo Marginesy opublikowało docenioną powieść kryminalną „Galveston" z 2010 r. Teraz możemy zapoznać się z jego debiutanckimi opowiadaniami z 2005 r. zebranymi pod tytułem „W drodze nad Morze Żółte".

Metafora tytułowego Morza Żółtego stanowi klucz do całego zbioru, więc pozwolę sobie pokrótce streścić tę nowelę – jedną z najlepszych w całym tomie. Dwóch mężczyzn przemierza ciężarówką południowe Stany. Narratorem jest 21-letni Robert, wyciszony pracownik oczyszczalni ścieków. Drugi jest emerytowanym trenem futbolu i dawnym wuefistą Roberta. Jadą do Teksasu, by uprowadzić córkę trenera, która parę lat wcześniej uciekła z domu i została aktorką porno. Jak w wielu dobrych opowieściach punkt wyjścia okaże się nieco zafałszowany, a prawda będzie trochę inna.

Ktoś jednak spyta: co ma wspólnego Morze Żółte z aktorką porno w Teksasie? Otóż ojciec Roberta był marynarzem i jego okręt zaginął na tytułowym morzu w Azji. W jakich okolicznościach, gdzie dokładnie i kiedy? Niewiele rzeczy wiadomo na pewno. Pomagając trenerowi odnaleźć zagubioną córkę, Robert sam próbuje zabliźnić swoją osobistą stratę.

Podobna pustka, brak, nierozwiązana zagadka lub wątpliwość wypełnia każde z opowiadań zawartych w tomie. Najczęściej jest to tajemnica, za którą w gruncie rzeczy kryje się prozaiczna i nieciekawa odpowiedź. Bohaterom zdaje się, że codzienne sprawy, doraźna egzystencja, praca i rodzina zasłaniają im wymarzone „prawdziwe życie", które gdzieś tam na nich czeka. Pełne przygód i ekscytacji. Oczywiście nic takiego ich nie spotka. Znajdą tylko jeszcze większe rozczarowanie.

Pizzolatto lubi przyglądać się przeciętniakom i nieudacznikom ledwo wiążącym koniec z końcem. Wprowadza nas w ich pozornie nieciekawe, monotonne życie, które pod literackim mikroskopem nabiera niebywałej dramaturgii.

Amerykańskie Południe jest w tych opowiadaniach zanurzone w mroku nocy, lepkie od wilgoci bagien i wysuszone przez pustynny wiatr. Wydaje się przeklęte podobnie jak w powieściach Cormaca McCarthy'ego. Niezwykle ponura to proza, ale zarazem nadzwyczaj pociągająca.

Serial „Detektyw" (True Detective) był najciekawszym wydarzeniem w świecie seriali w 2014 r. Świetny scenariusz zbiegł się z wysoką formą aktorską Matthew McConaugheya i partnerującego mu Woody'ego Harrelsona.

Przede wszystkim jednak ten aktorski duet miał co grać: błyskotliwe dialogi i misternie skonstruowane charaktery. Wyraziste i oryginalne, ale nie przerysowane, jak to się często zdarza w amerykańskich serialach.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Nie żyje Paul Auster
Literatura
Mróz, Bonda, Chmielarz, Puzyńska, Stachula, Masterton – autorzy kryminałów na Targach VIVELO
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO