Serial „Detektyw" (True Detective) był najciekawszym wydarzeniem w świecie seriali w 2014 r. Świetny scenariusz zbiegł się z wysoką formą aktorską Matthew McConaugheya i partnerującego mu Woody'ego Harrelsona.
Przede wszystkim jednak ten aktorski duet miał co grać: błyskotliwe dialogi i misternie skonstruowane charaktery. Wyraziste i oryginalne, ale nie przerysowane, jak to się często zdarza w amerykańskich serialach.
W ten sposób objawił się scenariopisarski talent Nica Pizzolatta, który był pomysłodawcą „Detektywa", jego głównym scenarzystą i wreszcie jednym z producentów zaangażowanych w projekt finansowo.
Chwilę później spotkał go zimny prysznic, bo druga seria „Detektywa" – z Colinem Farrellem w roli głównej – spotkała się z lawiną krytyki. I faktycznie była zdecydowanie słabsza, co przyznali sami producenci i stacja HBO.
Pizzolatto nie stracił jednak zaufania telewizyjnych szefów i przedłużono mu kontrakt do 2018 r. W tym czasie ma stworzyć jeszcze jeden serial, choć wciąż nie wiadomo, czy będzie to trzecia seria „Detektywa" czy zupełnie nowy projekt. Poza tym Pizzolatto pracuje obecnie nad scenariuszem nowej wersji „Siedmiu wspaniałych" dla hollywoodzkiego studia.