Olga Tokarczuk została wyróżniona literacką Nagrodą Nobla za 2018 rok. Wiele osób, które nie zapoznały się jeszcze z twórczością Tokarczuk, teraz postanowiło nadrobić zaległości. Minister kultury Piotr Gliński kilka dni przed nagrodzeniem pisarki przyznał, że próbował czytać książki Tokarczuk, ale żadnej nie skończył. Po sukcesie Polki zapowiedział jednak, że do nich wróci.

Sama pisarka nie ukrywa, że nie należy do zwolenników partii rządzącej.
Jak informuje Onet, mimo to, radni Prawa i Sprawiedliwości postanowili zareagować na głosy mieszkańców, którym nie udało się wypożyczyć książek pisarki z Biblioteki Raczyńskich z Poznaniu. Mateusz Rozmiarek i Łukasz Kapustka zaapelowali do prezydenta Poznania, aby dokupiono dodatkowe egzemplarze. - Jednocześnie prosimy o przeanalizowanie sytuacji związanej z dostępnością dzieł innych noblistów w Bibliotece Raczyńskich i ewentualny zakup dodatkowych egzemplarzy - podkreślili.
Podejrzewam, że osoby niezainteresowane polityką, mogą nawet nie mieć świadomości, którą stronę sceny politycznej wspiera pani Tokarczuk. Skoro mieszkańcy chcą czytać jej książki, powinniśmy im to umożliwić. A przypomnijmy, że czytelnictwo w Polsce jest na bardzo niskim poziomie - powiedział Onetowi Mateusz Rozmiarek. - Nie chciałbym łączyć tego z polityką. Chociaż warto przypomnieć, że wśród czytelników pani Tokarczuk jest m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zachęcam każdego do czytania książek ponad podziałami. Sfera literatury nie powinna wchodzić w sferę polityki. Warto sięgać po różne dzieła, chociażby po to, aby wyrobić sobie o nich własne zdanie - dodał.

Radni PiS mają także nadzieję, że na fali popularności Olgi Tokarczuk, mieszkańcy Poznania sięgną również po dzieła innych polskich noblistów: Henryka Sienkiewicza, Władysława Reymonta, Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej.