Lekarze rejestrują fikcyjne wizyty i wyłudzają pieniądze z NFZ

Ćwierć miliona złotych wyłudziła z NFZ logopeda. Wpadła przez Zintegrowany Informator Pacjenta.

Aktualizacja: 01.03.2018 05:45 Publikacja: 28.02.2018 16:44

Lekarze rejestrują fikcyjne wizyty i wyłudzają pieniądze z NFZ

Foto: Fotolia

Sto zamiast dwóch wizyt u logopedy znalazła na koncie swojego dziecka w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta (ZIP) mieszkanka Łodzi. Dziecko miało być leczone przez sześć lat, w latach 2011–2016, podczas gdy w poradni było w 2010 i 2011 r. Kobieta poskarżyła się do łódzkiego oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Placówka zasłaniała się błędami w sporządzaniu raportów, ale Fundusz odkrył, że pacjentów, którym przypisywano fikcyjne wizyty, było kilkudziesięciu. Gdy poprosił właścicielkę poradni o dokumentację medyczną, ta tłumaczyła, że skradziono ją w drodze do oddziału Funduszu.

Na wniosek NFZ sprawą zajęła się prokuratura. Śledztwo wykazało, że od września 2010 r. do końca 2016 r. poradnia zgłosiła 10,7 tys. wizyt, z czego odbyło się tylko 3 tys. Właścicielka poradni usłyszała zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentacji oraz wyłudzenia nienależnej refundacji – łącznie ok. 250 tys. zł.

Logopedka nie jest rekordzistką. Trzy lata temu poradnia okulistyczna w Błaszkach koło Sieradza musiała zwrócić NFZ 3,5 mln zł za ponad 46 tys. fikcyjnych porad. Także ci oszuści wpadli dzięki ZIP.

Jak wynika ze sprawozdania NFZ, w ubiegłym roku do oddziałów wojewódzkich Funduszu wpłynęło 1676 zgłoszeń o nieprawidłowościach w rozliczaniu świadczeń i refundacji w ZIP. 1351 dotyczyło świadczeń niewykonanych, a za 152 pacjenci zapłacili, a lecznica rozliczyła je jako finansowane z ubezpieczenia zdrowotnego. Spośród 1311 zakończonych postępowań za zasadne uznano 652 zgłoszenia na 76,2 mln zł, z czego odzyskano 72,4 mln zł. Do prokuratury przekazano 26 zgłoszeń o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

NFZ podkreśla jednak, że to tylko część sfałszowanych świadczeń. Wiele wciąż może być ukrytych na kontach pacjentów, którzy nie zdecydowali się korzystać z ZIP. Niewielu pacjentów wie, że by uzyskać wgląd do świadczeń, z których skorzystali od 2008 r., wystarczy zarejestrować się na stronie internetowej Funduszu i potwierdzić konto za pomocą elektronicznego podpisu, profilu zaufanego lub osobiście w siedzibie NFZ. ZIP oprócz możliwości wykrycia nadużycia może stanowić swoisty dziennik leczenia, a nawet pomóc uzupełnić historię choroby. Dla samego NFZ jest zaś dodatkowym źródłem kontroli. Nieprawidłowości ujawniane przez pacjentów pomogły wytropić wielu oszustów, którzy oszukali budżet na wiele milionów.

Choć w latach ubiegłych zdarzały się błędy w sprawozdawaniu i rozliczaniu procedur szpitalnych, jak anegdotyczne przypadki operacji na macicy przypisanej mężczyźnie, w ostatnich latach nieprawidłowości są częstsze w leczeniu specjalistycznym. W 2017 r. aż 713 zgłoszeń dotyczyło leczenia stomatologicznego, a spośród ambulatoryjnej opieki specjalistycznej 290 dotyczyło logopedii. Na trzecim miejscu znalazła się rehabilitacja lecznicza (176 zgłoszeń, z czego 70 z fizjoterapii). Na czwartym jest opieka psychiatryczna, a najwięcej zgłoszeń dotyczyło świadczeń dla dzieci z autyzmem.

Dlaczego świadczenia są tak chętnie dopisywane dzieciom? Oszuści liczą na to, że rodzice nie będą zakładać im kont w ZIP. Ci jednak, którzy to robią, potrafią być bardzo dociekliwi i przeglądać dokumentację sprzed kilku lat.

Anna Leder z Łódzkiego Oddziału NFZ zaznacza, że w wielu wypadkach nieprawidłowości biorą się ze zwykłych pomyłek, np. przy wpisywaniu numeru PESEL.

Marcin Pakulski - były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia

Dane ze sprawozdania o nieprawidłowościach w rozliczaniu świadczeń za 2017 r. pokazują, że Zintegrowany Informator Pacjenta razem z innymi systemami kontroli i zabezpieczeń Narodowego Funduszu Zdrowia pomaga zapobiegać wyłudzeniom środków z Funduszu. Należy jednak pamiętać, że 76 mln zł to kwota niewielka przy całym budżecie na świadczenia wynoszącym 77 mld zł rocznie. Stanowi promil budżetu i nawet gdyby się okazało, że skala rzeczywistych wyłudzeń jest dwukrotnie większa, nie ma racji bytu teza lansowana przez część polityków, że pieniędzy w publicznej służbie zdrowia jest za mało, bo system jest nieszczelny. Według moich obliczeń brakuje w nim od 3 do 6 mld zł, a niemożliwe, by doszło do pomyłek czy wyłudzeń świadczeń na taką kwotę.

Sto zamiast dwóch wizyt u logopedy znalazła na koncie swojego dziecka w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta (ZIP) mieszkanka Łodzi. Dziecko miało być leczone przez sześć lat, w latach 2011–2016, podczas gdy w poradni było w 2010 i 2011 r. Kobieta poskarżyła się do łódzkiego oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Placówka zasłaniała się błędami w sporządzaniu raportów, ale Fundusz odkrył, że pacjentów, którym przypisywano fikcyjne wizyty, było kilkudziesięciu. Gdy poprosił właścicielkę poradni o dokumentację medyczną, ta tłumaczyła, że skradziono ją w drodze do oddziału Funduszu.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe