Aktualizacja: 01.03.2018 05:45 Publikacja: 28.02.2018 16:44
Foto: Fotolia
Sto zamiast dwóch wizyt u logopedy znalazła na koncie swojego dziecka w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta (ZIP) mieszkanka Łodzi. Dziecko miało być leczone przez sześć lat, w latach 2011–2016, podczas gdy w poradni było w 2010 i 2011 r. Kobieta poskarżyła się do łódzkiego oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Placówka zasłaniała się błędami w sporządzaniu raportów, ale Fundusz odkrył, że pacjentów, którym przypisywano fikcyjne wizyty, było kilkudziesięciu. Gdy poprosił właścicielkę poradni o dokumentację medyczną, ta tłumaczyła, że skradziono ją w drodze do oddziału Funduszu.
Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.
Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Mój klient nie przyznał się do zarzucanych mu czynów; złożył oświadczenie dotyczące swojej kondycji zdrowotnej –...
Rzecznik Praw Pacjenta wypłaci pacjentowi najwyższą możliwą do przyznania sumę świadczenia kompensacyjnego z Fun...
Sąd Najwyższy uznał w środę częściowo skargi Karola Nawrockiego i Marka Jakubiaka, którzy zakwestionowali niektó...
Czy złożenie w akcie notarialnym nieprawdziwego oświadczenia stanowi przestępstwo? Sprawę, na kanwie historii z...
Wiemy, że maturzyści i ósmoklasiści często pragną sprawdzić swoje odpowiedzi zaraz po zakończeniu egzaminu. Dzię...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas