Kukiz stwierdził, że prezydent podpisując Kodeks wyborczy "rozczarował go dość poważnie" dodając, że głowa państwa mogła skierować przepisy do Trybunału Konstytucyjnego.

- Szczególnie boli mnie osobiście takie zachowanie prezydenta, bo pamiętam, że po pierwszej turze wyborów prezydenckich pan prezydent - by przyciągnąć do siebie tych moich byłych wyborców - mówił głośno, że trzeba się bardzo mocno zastanowić nad wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w parlamencie, w Sejmie - wspominał Kukiz dodając, że teraz swoim podpisem prezydent likwiduje JOW-y "w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców".

Pytany czy po wejściu w życie nowego Kodeksu wyborczego Kukiz'15 stanie się partią lider ugrupowania odpowiedział, że nie wie. - Z jednej strony to znacznie ułatwia funkcjonowanie, z drugiej strony jest sprzeczne z moimi deklaracjami - przyznał (ruch Kukiza powstał m.in. w proteście przeciwko nadmiernemu upartyjnieniu polskiej polityki). 

- Ja takiej decyzji nie jestem w stanie dziś podjąć - podsumował Kukiz mówiąc o ewentualnym stworzeniu partii Kukiz'15.

Mówiąc o wyborach samorządowych Kukiz nie wykluczył, że jego ruch wystartuje na wspólnych listach do sejmików z partią Wolność Janusza Korwin-Mikkego. - Ale to też jeszcze zbadamy - dodał. Stwierdził jednocześnie, że nie jest zainteresowany pracami nad tzw. Planem Petru, czyli wspólnym programem dla całej opozycji przygotowywanym przez byłego lidera Nowoczesnej. - Pan Petru jest, za przeproszeniem, ciągłością pana (Leszka) Balcerowicza. A Balcerowicz musi odejść - wyjaśnił.