Niemieccy biskupi katoliccy wybrali kobietę na jedno z najważniejszych stanowisk w administracji kościelnej. 50-letnia teolożka Beate Gilles od połowy roku obejmie funkcję sekretarza generalnego episkopatu. Będzie organizować posiedzenia konferencji niemieckiego episkopatu i zajmować się sprawami finansowymi. Wszyscy poprzednicy na tym stanowisku byli nie tylko mężczyznami, ale i duchownymi.
– Przed rokiem pojawiło się pytanie, czy kobieta może kierować takim urzędem. Okazuje się, że może – powiedziała po wyborze pani Gilles. Nie kryje, że jest zwolenniczką organizacji kobiecej Maria 2.0, która od lat domaga się nie tylko stanowisk dla kobiet w Kościele, ale i daleko idących reform, w tym święceń kapłańskich dla kobiet, jak i zniesienia celibatu, nie mówiąc już o wyjaśnieniu skandali pedofilskich w Kościele.
Seria skandali
– Wybór Beate Gilles jest wielkim krokiem dla Kościoła nie tylko niemieckiego – ocenia dla „Rz" Christian Weisner z Wir sind Kirche (Kościół to my), wielkiego ruchu na rzecz nowej reformacji, dostosowania Kościoła do wymagań współczesnych.
Przypomina, że wprawdzie w Sekretariacie Generalnym Synodu Biskupów w Watykanie pracuje już od kilku lat kobieta, ale jest ona francuską zakonnicą i nie ma praktycznie żadnej władzy.
Powierzenie Beate Gilles odpowiedzialnej funkcji w Kościele może pomóc w ociepleniu jego wizerunku po serii afer seksualnych czy wielkim skandalu finansowym w diecezji limburskiej przed kilkoma laty.