Frankowicze kontra banki: walczymy z bezprawnymi klauzulami - poradnik

Marcin Szymański, adwokat, partner w Kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy

Aktualizacja: 19.04.2017 08:45 Publikacja: 19.04.2017 07:42

Frankowicze kontra banki: walczymy z bezprawnymi klauzulami - poradnik

Foto: 123RF

Rz: Rozróżnia się zwykle dwa rodzaje umów: o „kredyt indeksowany  do waluty obcej" i o „kredyt denominowany w walucie obcej". Czym się one różnią?

Marcin Szymański: Nie ma ustawowych definicji. Przyjęło  się jednak, że konstrukcja kredytu indeksowanego wygląda tak: bank oddaje do dyspozycji kredytobiorcy określoną kwotę (kwota kredytu) wskazaną w umowie w wysokości nominalnej w złotych, np. 360 tys. zł. Wypłacona kredytobiorcy kwota, którą ma zwrócić bankowi, przeliczana jest na franki szwajcarskie według kursu kupna w banku w dniu wypłaty (załóżmy, że w tym dniu kurs CHF wynosi 2 zł). Saldo zadłużenia kredytobiorcy wyrażone we franku szwajcarskim sięga zatem 180 tys. CHF.  Kredytobiorca zobowiązany jest spłacać kredyt w ratach w złotych (załóżmy, że będzie ich 360 przy kredycie na 30 lat), które stanowią równowartość w złotych określonej ilości franków szwajcarskich (180 tys. CHF : 360 = 500 CHF), przeliczonej według kursu sprzedaży tej waluty w banku w dniu płatności i powiększonej o odsetki.

Załóżmy teraz, że w dacie płatności raty kurs sprzedaży CHF w banku wynosi 3 zł.

Kredytobiorca płaci ratę kredytu 500 CHF x 3 + odsetki od niespłaconego zadłużenia, a więc 1,5 tys. zł + odsetki – wysokość raty zależy od kursu CHF wyznaczonego przez bank. Dług podlega zatem waloryzacji walutowej na podstawie art. 358(1) § 2 kodeksu cywilnego.

I określenie kursu przez bank może być abuzywne?

Klauzula waloryzacyjna jest abuzywna, bo po pierwsze pozwala bankowi wyznaczać kurs waluty waloryzacji według uznania, co oznacza, że bank może manipulować wysokością zadłużenia kredytobiorcy. Po drugie, stosowanie kursu kupna CHF przy obliczaniu salda zadłużenia i kursu sprzedaży CHF przy obliczaniu wysokości rat obciąży kredytobiorcę ukrytą prowizją w postaci spreadu. Spread to wynagrodzenie za usługę wymiany waluty. W konstrukcji kredytu waloryzowanego nie dochodzi do takiej wymiany, a więc jest to prowizja za nic.

Czym jest więc kredyt denominowany?

Ten rodzaj umowy wygląda tak: bank ma oddać do dyspozycji kredytobiorcy kwotę stanowiącą równowartość w złotych określonej w umowie ilości CHF, np. kwoty 180 tys. CHF przeliczonej na złote według kursu kupna franka szwajcarskiego wyznaczonego przez bank. Kwota kredytu to iloczyn 180 tys. CHF x kurs CHF określony przez bank, np. 2 zł. Nie jest zatem jednoznacznie wskazana, lecz zależy od tego, jaki kurs bank wyznaczy w dniu wypłaty. Kredyt spłacany jest w złotych, tak jak w kredycie indeksowanym. Rata ustalana jest jako równowartość w złotych określonej ilości franków szwajcarskich przeliczonej według kursu sprzedaży CHF wyznaczonego przez bank w dacie płatności i powiększona o odsetki (180 tys. CHF : 360 x wyznaczony przez bank kurs CHF plus odsetki od zadłużenia).

Obie konstrukcje zatem to kredyt w złotych?

Tak, do którego wprowadzono walutowe klauzule waloryzacyjne. W obu przypadkach są wadliwe z podobnych przyczyn. W kredycie indeksowanym abuzywność klauzuli waloryzacyjnej powoduje, że nie wiąże konsumenta. W pozostałej części umowa kredytu jest ważna.

Czy można więc odfrankowić kredyt hipoteczny na zakup mieszkania?

Nie lubię tego terminu i unikam, a często posługują się nim frankowicze. Określając rzecz prawidłowo, chodzi o usunięcie z umowy kredytu waloryzowanego do CHF klauzuli waloryzacyjnej.

Co to oznacza dla frankowicza?

Kredytobiorca otrzymał 360 tys. zł na 360 miesięcy. Kwota ta nie podlega żadnym przeliczeniom. Oprocentowanie pozostaje bez zmian. Rata spłaty wynosi zatem: 360 tys. zł : 360 + odsetki = 1000 zł + odsetki niezależnie od zmian kursu CHF. I to jest właśnie potocznie określane jako „odfrankowienie". Niektórzy piszą o waloryzacji według kursu z dnia wypłaty kredytu, co matematycznie daje tyle samo. Prawidłowe określenie to eliminacja wadliwej klauzuli waloryzacyjnej. W sprawach kredytów indeksowanych dochodzimy zwrotu nadpłaty, czyli różnicy między ratami obliczonymi z waloryzacją a ratami bez waloryzacji. W kredycie denominowanym skutek idzie dalej. Jeśli w umowie kwota oddawana do dyspozycji kredytobiorcy jest iloczynem określonej ilości CHF oraz kursu CHF, który bank może wyznaczać dowolnie, to kwota kredytu nie jest jednoznaczna, a to skutkuje nieważnością całej umowy.

—rozmawiał Marek Domagalski

Rz: Rozróżnia się zwykle dwa rodzaje umów: o „kredyt indeksowany  do waluty obcej" i o „kredyt denominowany w walucie obcej". Czym się one różnią?

Marcin Szymański: Nie ma ustawowych definicji. Przyjęło  się jednak, że konstrukcja kredytu indeksowanego wygląda tak: bank oddaje do dyspozycji kredytobiorcy określoną kwotę (kwota kredytu) wskazaną w umowie w wysokości nominalnej w złotych, np. 360 tys. zł. Wypłacona kredytobiorcy kwota, którą ma zwrócić bankowi, przeliczana jest na franki szwajcarskie według kursu kupna w banku w dniu wypłaty (załóżmy, że w tym dniu kurs CHF wynosi 2 zł). Saldo zadłużenia kredytobiorcy wyrażone we franku szwajcarskim sięga zatem 180 tys. CHF.  Kredytobiorca zobowiązany jest spłacać kredyt w ratach w złotych (załóżmy, że będzie ich 360 przy kredycie na 30 lat), które stanowią równowartość w złotych określonej ilości franków szwajcarskich (180 tys. CHF : 360 = 500 CHF), przeliczonej według kursu sprzedaży tej waluty w banku w dniu płatności i powiększonej o odsetki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona