Czy niesprawdzenie zdolności kredytowej konsumenta powinno skutkować nieważnością umowy - pytanie prawne do SN

Sąd Najwyższy ma orzec, czy niesprawdzenie zdolności kredytowej konsumenta powinno skutkować nieważnością umowy. Na rozstrzygnięcie tego zagadnienia czekają nie tylko banki.

Aktualizacja: 10.02.2021 06:31 Publikacja: 09.02.2021 19:29

Czy niesprawdzenie zdolności kredytowej konsumenta powinno skutkować nieważnością umowy - pytanie prawne do SN

Foto: Adobe Stock

Gdyby Sąd Najwyższy dopuścił unieważnienie umów kredytowych na takiej podstawie, byłoby to zapewne dla wielu dłużników korzystne. A banki być może bardziej uważałyby przy pożyczaniu pieniędzy.

Bank znał sytuację

Pytanie o rozstrzygnięcie tej kwestii skierował do Sądu Najwyższego poznański Sąd Okręgowy w sprawie pozwanej przez Getin Noble Bank konsumentki, w dacie udzielania jej kredytu ewidentnie niewypłacalnej, z bardzo nisko płatną pracą – ok. 1000 zł miesięcznie na rękę, przy miesięcznej racie 554 zł.

Art. 70 prawa bankowego stanowi wyraźnie: bank uzależnia przyznanie kredytu od zdolności kredytowej kredytobiorcy, a wyjątki są ściśle określone. Pytanie jest więc o skutki takiego naruszenia obowiązków przez bank.

Czytaj także:

Nowa upadłość konsumencka dostępna dla każdego

Bank udzielił kobiecie w 2014 r. na sześć lat kredytu w wysokości 24 tys. zł, z czego 14 tys. na cele konsumpcyjne, a 10 tys. na spłatę wcześniejszego kredytu w tym samym banku. Kobieta dość szybko zaprzestała spłat, więc bank wypowiedział umowę, zażądał spłaty całego zadłużenia, a następnie złożył pozew.

Sąd Rejonowy w Gnieźnie uwzględnił w całości żądanie banku. Nie podzielił zarzutów konsumentki, że do zawarcia umowy namówiła ją koleżanka z tegoż banku, a bank obciąża nadto fakt, że udzielił jej kredytu, choć była niewypłacalna.

Sąd uznał, że wynikający z art. 70 prawa bankowego obowiązek sprawdzania wypłacalności kredytobiorcy może skutkować tylko sankcjami administracyjnymi wobec banku, ale nie ma wpływu na ważność umowy kredytowej.

Jakie są skutki zakazu

Rozpatrując apelację kobiety, Sąd Okręgowy w Poznaniu powziął co do tego wątpliwości. W uzasadnieniu pytania wskazał, że konsumentce można zarzucić, iż zaciągając kredyt, którego nie będzie w stanie spłacić, naraziła nie tylko siebie na popadnięcie w zadłużenie, ale i bank na stratę. Zarzuty te nie znoszą jednak zakazu udzielania kredytu, gdy konsument nie ma zdolności kredytowej.

– Wydaje się wątpliwe, aby niedokonanie przez bank oceny zdolności kredytowej lub błędna jej ocena mogły – przynajmniej co do zasady – prowadzić do bezwzględnej nieważności umowy kredytu – ocenia adwokat Marcin Szymański z Kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy. – Być może w wyjątkowych okolicznościach, np. gdyby kredytobiorcy nieświadomemu swego braku zdolności kredytowej bank udzielił kredytu na zbytkowne cele konsumpcyjne, którego kredytobiorca mający właściwe rozeznanie nie powinien zaciągać, można by mówić o umowie sprzecznej z zasadami współżycia społecznego i dlatego nieważnej. Jednak musiałyby to być szczególne okoliczności – dodaje prawnik.

– Najważniejszy w tym niezwykle interesującym pytaniu jest obowiązek odmowy udzielenia kredytu osobie, która obiektywnie nie poradzi sobie z jego spłatą. Taki obowiązek może być uzasadniony ze względu na interes takiej osoby, ale i jej wierzycieli. Konsekwentnie, naruszenie obowiązku odmowy może być uzasadnieniem nieważności umowy – ocenia dr Mariusz Korpalski, radca prawny.

Prawnicy są zgodni, że wynik sprawy może zależeć od oceny wszystkich okoliczności, w tym rzetelności banku lub skali jej naruszenia.

Sygnatura akt: III CZP 2/21

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Paulina Tronowska, radca prawny w Biurze Rzecznika Finansowego

Unijna dyrektywa w sprawie umów o kredyt konsumencki i rodzima ustawa o kredycie konsumenckim narzucają na kredytodawcę obowiązek oceny zdolności kredytowej. O możliwych sankcjach za naruszenie tego obowiązku Trybunał Sprawiedliwości UE (C-565/12) mówił, że mają one być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające. W ocenie rzecznika finansowego uznanie umowy za nieważną wskutek naruszenia przez bank obowiązku należytego zbadania zdolności kredytowej kredytobiorcy-konsumenta nie stoi w sprzeczności z tą dyrektywą. Zawieranie z nadmiernie zadłużonymi konsumentami umów kredytu stoi w sprzeczności z zasadami odpowiedzialnego pożyczania. Konsekwencje takich praktyk są daleko idące, prowadzą do pauperyzacji najbiedniejszej i najmniej wykształconej części społeczeństwa, powodując niejednokrotnie spiralę zadłużenia i swoiste niewolnictwo ekonomiczne, czemu rzecznik stanowczo się sprzeciwia.

Gdyby Sąd Najwyższy dopuścił unieważnienie umów kredytowych na takiej podstawie, byłoby to zapewne dla wielu dłużników korzystne. A banki być może bardziej uważałyby przy pożyczaniu pieniędzy.

Bank znał sytuację

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów