Kijów szachuje Moskwę

Ukraina zatrzymała rosyjski tankowiec, ale marynarzy uwolniła. Czy to szansa dla Ukraińców więzionych w Rosji?

Aktualizacja: 27.07.2019 15:13 Publikacja: 25.07.2019 18:32

Most nad Cieśniną Kerczeńską został zbudowany przez Rosjan po aneksji Krymu.

Most nad Cieśniną Kerczeńską został zbudowany przez Rosjan po aneksji Krymu.

Foto: Shutterstock

Port handlowy Izmaił leży nad Dunajem w obwodzie odeskim, tuż przy granicy z Rumunią. W środę wpłynął tam dwustumetrowy tankowiec pod biało-granatowo-czerwoną flagą. Straż Graniczna poinformowała Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) o rosyjskiej jednostce „Nika Spirit". Szybko ustalono, że naprawdę ma inną nazwę. Chodzi o tankowiec „Neyma", który 25 listopada zeszłego roku blokował przejście pod mostem krymskim.

Karta przetargowa

Z komunikatu SBU wynika, że statek został zatrzymany w ramach śledztwa, które Ukraińcy prowadzą w sprawie listopadowego incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej. Wtedy funkcjonariusze Straży Granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (FSB) zaatakowali trzy ukraińskie kutry wojskowe i zatrzymali 24 marynarzy, z których trzech zostało rannych. Wszyscy trafili do rosyjskich aresztów pod zarzutem „nielegalnego przekroczenia granicy". Płynęli z Odessy do Mariupola i w świetle prawa międzynarodowego nie przekraczali granic. Odkąd jednak Rosja zaanektowała Krym w marcu 2014 r., Moskwa uważa te wody za swoje. Przez Cieśninę Kerczeńską wybudowano most, który ma jedynie nieco ponad 200-metrowe przejście dla statków. Rosjanie mają w ten sposób całkowitą kontrolę nad cieśniną. To za sprawą tankowca „Neyma" przejście to zostało zablokowane dla ukraińskich marynarzy.

W czwartek SBU, prokuratura wojskowa i Straż Graniczna przeprowadziły rewizję na jednostce i zabezpieczyły całą dokumentację. SBU poinformowała, że członkowie rosyjskiej załogi zostali przesłuchani w ramach postępowania karnego, ale nie sprecyzowała, ilu dokładnie ich jest. Rosyjska agencja Interfax podała, że chodzi o 15 obywateli Federacji Rosyjskiej.

– Nie wiemy, czy ta sama załoga była na pokładzie w listopadzie 2018 roku, gdy blokowano przejście w Cieśninie Kerczeńskiej. Jeżeli tak, będziemy o krok bliżej wyjaśnienia tej sprawy, to cenni świadkowie – mówi „Rzeczpospolitej" płk Władysław Selezniow, były rzecznik Sztabu Generalnego ukraińskiej armii. – Na razie trudno powiedzieć, czy strona ukraińska wykorzysta tę sytuację w celu przyśpieszenie uwolnienia ukraińskich marynarzy z rosyjskich więzień. Wiele będzie zależało od tego, co zrobi Rosja – dodaje.

Będzie odpowiedź

Uwolnienie rosyjskich marynarzy miało być sukcesem nowego ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który niedawno odbył nawet pierwszą rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem. Zapowiadano nawet, że powrócą do domu jeszcze w ubiegłym tygodniu, w zamian Ukraina miała uwolnić Rosjan znajdujących się w rosyjskim więzieniu. Rosja m.in. domaga się uwolnienia szefa ukraińskiej redakcji rosyjskiej agencji Ria Nowosti Kiryła Wyszynskiego oskarżanego w Kijowie o szpiegostwo.

W środę pełnomocnik ukraińskiego parlamentu ds. praw człowieka Ludmiła Denisowa oświadczyła, że ukraińscy marynarze niebawem będą już w domu. Moskwa błyskawicznie odpowiedziała, że żadne decyzje na razie nie zapadły. Po czwartkowym zatrzymaniu tankowca Rosjanie twierdzą, że to jeszcze bardziej oddala perspektywę uwolnienia ukraińskich marynarzy, którym niedawno przedłużono areszt na kolejne trzy miesiące. Wiceszef Komisji Zagranicznej rosyjskiego Senatu Władimir Dżabarow zasugerował, że jest to „prowokacja odchodzących władz Ukrainy". Rosyjskie MSZ już zapowiedziało „natychmiastową odpowiedź".

– Nie sądzę, że to była decyzja Zełenskiego. Ktoś ewidentnie próbuje oddalić proces normalizacji naszych stosunków – mówi „Rzeczpospolitej" Igor Korotczenko, redaktor naczelny czasopisma „Nacjonalna Oborona" blisko związany z rosyjskim resortem obrony. W czwartek wieczorem rosyjskie media poinformowały, że członków załogi tankowca uwolniono, ale muszą się stawiać na przesłuchania. Czy Moskwa zrobi to samo i wykona wyrok Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza w Hadze, który jeszcze w maju nakazał „natychmiastowe uwolnienie marynarzy"?

Port handlowy Izmaił leży nad Dunajem w obwodzie odeskim, tuż przy granicy z Rumunią. W środę wpłynął tam dwustumetrowy tankowiec pod biało-granatowo-czerwoną flagą. Straż Graniczna poinformowała Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) o rosyjskiej jednostce „Nika Spirit". Szybko ustalono, że naprawdę ma inną nazwę. Chodzi o tankowiec „Neyma", który 25 listopada zeszłego roku blokował przejście pod mostem krymskim.

Karta przetargowa

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej