Reklama
Rozwiń

Jendroszczyk: Teheran jest zdesperowany

Waszyngton zapewne nie myśli o wywołaniu konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie. Ale nikt nie wie, jaka będzie ostateczna reakcja przypartego do muru Iranu, przekonanego o swej racji.

Publikacja: 14.05.2019 18:38

Prezydent Hasan Rouhani z szefem irańskiej organizacji technologii jądrowej Alim Akbarem Salehim (zd

Prezydent Hasan Rouhani z szefem irańskiej organizacji technologii jądrowej Alim Akbarem Salehim (zdjęcie z 9 kwietnia)

Foto: AFP

Iran wyrzekł się broni atomowej w podpisanym niespełna cztery lata temu porozumieniu, którego jednym z sygnatariuszy były Stany Zjednoczone. Prezydent Trump wrzucił je do kosza. Nie pasuje do pax americana, czyli koncepcji przemeblowania Bliskiego Wschodu opartej na silnych sojuszach nie tylko z Izraelem, ale i Arabią Saudyjską, Egiptem, Jordanią oraz państwami rejonu Zatoki Perskiej.

Na przeszkodzie stoi Iran, który zbrojnie wspiera prezydenta Asada w Syrii, utrzymuje armię szyickiego Hezbollahu w Libanie i śle pomoc dla jemeńskich rebeliantów. Szyicki Iran jest od dziesięcioleci największym wrogiem większości państw arabskich, z potężną Arabią Saudyjską na czele, którym nie podoba się polityka Teheranu w regionie. Waszyngton nie ma więc żadnych trudności ze skompletowaniem antyirańskiej koalicji na Bliskim Wschodzie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Pyrrusowe zwycięstwo Trumpa
Komentarze
Maciej Miłosz: Wiceminister obrony próbuje sił w stand-upie
Komentarze
Marek Kozubal: Sławomir Cenckiewicz, harcownik na czele BBN
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Po decyzji SN w sprawie wyborów prezydenckich. Polska musi iść do przodu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk brnie w granicę. To bardzo ryzykowne