Słowa te padły w wywiadzie Zbigniewa Raua dla „Rzeczpospolitej”, udzielonym Jędrzejowi Bieleckiemu. Jak mówił minister, amerykańscy sojusznicy „nie znaleźli czasu” na to, by przed ogłoszeniem przez prezydenta Joe Bidena braku sankcji na Nord Stream 2 skonsultować tę decyzję z tymi, którym najbardziej zagrażają jej skutki.
Rau poskarżył się publicznie, że mocarstwo, od którego zależy nasze bezpieczeństwo, nas ignoruje, nie bierze pod uwagę naszego zdania i interesów. Na czele mocarstwa stoi teraz Joe Biden, a ekipa rządząca Polską postawiła wcześniej na jego przeciwnika Donalda Trumpa – skutki tego są opłakane. Taki jest ton znacznej części komentarzy dotyczących wypowiedzi Raua. Mają poważną wadę – nie uwzględniają szerszego kontekstu, a nawet istoty problemu.