Tour de Pologne: Zwycięstwo mądrości

Michał Kwiatkowski wygrał 75. Tour de Pologne. Przed nim wkrótce start we Vuelta a Espana i we wrześniu w mistrzostwach świata.

Aktualizacja: 12.08.2018 20:42 Publikacja: 12.08.2018 19:06

Michał Kwiatkowski w Tour de Pologne triumfował pierwszy raz

Michał Kwiatkowski w Tour de Pologne triumfował pierwszy raz

Foto: Gazeta Krakowska/ Marcin Szkodziński

Kolarz grupy Sky zwyciężył na chłodno, z charakterystycznym dla siebie taktycznym wyrachowaniem. Cały wyścig miał pod pełną kontrolą.

Nawet na ostatnim etapie w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej, kiedy przy deszczowej pogodzie od czołówki śmiałym atakiem oderwał się Simon Yates, Kwiatkowski z pomocą kolegów z zespołu z matematyczną dokładnością zachowywał bezpieczny dystans. Brytyjczyk wygrał etap, ale były mistrz świata ze spokojem obronił pozycję lidera i zwyciężył w wyścigu z 15-sekundową przewagą. Trzeci był Francuz Thibaut Pinot (20 sekund straty).

To zwycięstwo Kwiatkowskiego trzeba docenić. 28-letni kolarz z Działynia pokonał znaczących rywali. Yates przez 12 dni był liderem tegorocznego Giro d'Italia i różową koszulkę stracił dopiero na przedostatnim etapie. Pinot dwa razy kończył na podium wielkie wyścigi – Tour de France i Giro. Obaj walczyli do końca na polskich drogach.

Kwiatkowski przyjechał na Narodowy Wyścig Niepodległości jako faworyt i nie spalił się w tej roli. Startował w Polsce wyczerpany po przejechaniu z wysoką intensywnością 3,5 tys. km w Wielkiej Pętli, ale potrafił się zregenerować.

– Michał pojechał Tour de Pologne po profesorsku. To, w jaki sposób na Orlim Gnieździe w Szczyrku (na czwartyn etapie) wyczekał rywali i pojechał po zwycięstwo, było oznaką najwyższego kolarskiego kunsztu. Przez cały tydzień doskonale zdawał sobie sprawę, że liczą się sekundy zdobyte na premiach. I zdobywał je. Na ostatnim etapie nie szarpał się, nie wdał się w potyczki z bardzo silnym zwycięzcą sprzed roku Dylanem Teunsem i George Bennetem, tylko kontrolował sytuację. Ten chłopak w imponujący sposób potrafi rozgrywać wyścigi. Znamionuje to tylko wielkich kolarzy – mówił „Rzeczpospolitej" były trener kadry narodowej Wacław Skarul.

Awans w rankingu

Kwiatkowski, zwyciężając pierwszy raz w Tour de Pologne, pokazał, że obecnie jest najlepszym polskim kolarzem. W tym roku po raz trzeci triumfował w wieloetapowym wyścigu. W lutym był pierwszy w portugalskim Volta ao Algarve, w marcu w prestiżowym Tirreno – Adriatico, a teraz w narodowym polskim wyścigu. W Tour de Pologne wygrał – w godnym podziwu stylu – dwa etapy z metą w Szczyrku i Bielsku-Białej. Oprócz tego w Valence zwyciężył w prologu Criterium du Dauphine, był czwarty w jeździe indywidualnej na czas podczas Tour de France. Nie sposób nie dodać do tych statystyk zdobycia tytułu mistrza Polski w wyścigu ze startu wspólnego. Kwiatkowski awansował właśnie na 13. miejsce w rankingu UCI. W pierwszej setce znajduje się jeszcze tylko dwóch Polaków – Rafał Majka (79.) i Łukasz Wiśniowski (99.).

25 sierpnia w Maladze Kwiatkowski stanie na starcie kolejnego wielkiego touru – Vuelta a Espana, a miesiąc później w Innsbrucku pojedzie w mistrzostwach świata.

O ile w Hiszpanii Polak będzie miał za zadanie pomagać liderom Sky, o tyle ciekawe jest, w jakiej roli weźmie udział w wyścigu ze startu wspólnego podczas mistrzostw świata.

Trasa między Alpbachtal i Innsbruckiem jest górzysta, teoretycznie bardziej odpowiada Rafałowi Majce, ale w tym sezonie kolarz niemieckiej grupy Bora-Hansgrohe zawodzi. Był liderem drużyny podczas Tour de France, a ukończył wyścig na 19. miejscu. Dwa razy w wysokich górach znalazł się w pierwszej dziesiątce na etapie, ale nie był w stanie powalczyć o zwycięstwo.

Majka być może odrodzi się i pokaże moc we Vuelcie, co nie zmienia sytuacji w polskiej drużynie narodowej.

– Niedawno przejechałem trasę wyścigu mistrzostw świata w Austrii. Jest piekielnie ciężka. Liczy 258 km, ma 5 tys. m przewyższeń. Podjazdy są jednak krótkie, bardziej dynamiczne. Na Tour de France to Rafał pokazał, że taki profil mu odpowiada, z kolei Michał, który poprawił się w górach, woli dłuższe podjazdy. Nie uważam, że obecna sytuacja stanowi dla nas wielki problem, raczej jest dobrym prognostykiem. W Tour de France widzieliśmy, że od dwóch liderów w drużynie głowa nie boli – mówi Skarul.

Nie tylko pomocnik

Były prezes Polskiego Związku Kolarskiego z najwyższym uznaniem wypowiada się o Kwiatkowskim. Sześć lat temu jeszcze nikomu nieznany kolarz grupy Etixx był drugi w Tour de Pologne, w kolejnym sezonie zajmował wysokie miejsca w wyścigach klasycznych, w końcu wygrał mistrzostwo świata, klasyki, przeniósł się do najmocniejszego zespołu świata – grupy Sky – i tam się sprawdza. Na razie głównie w roli pomocnika zwycięzców Tour de France, ale zaczął też wygrywać w wieloetapówkach.

– Kiedy cztery lata temu zdobywał złoty medal na mistrzostwach świata w Ponferradzie, byli tacy, co mówili, że to czysty przypadek. Michał miewał od tego triumfu kryzysy, trzy lata temu nie ukończył przecież Tour de Pologne, ale to zawodnik, który potrafi wyciągać wnioski. Jeździ w bardzo dobrej grupie, ma od kogo się uczyć, nawet jeżeli coś mu nie wychodzi, to zmienia system treningowy. Widać teraz, że do takiej zmiany doszło i przyszły znaczące wyniki. Kwiatkowski zwycięża mądrością – twierdzi Skarul.

Kolarz grupy Sky zwyciężył na chłodno, z charakterystycznym dla siebie taktycznym wyrachowaniem. Cały wyścig miał pod pełną kontrolą.

Nawet na ostatnim etapie w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej, kiedy przy deszczowej pogodzie od czołówki śmiałym atakiem oderwał się Simon Yates, Kwiatkowski z pomocą kolegów z zespołu z matematyczną dokładnością zachowywał bezpieczny dystans. Brytyjczyk wygrał etap, ale były mistrz świata ze spokojem obronił pozycję lidera i zwyciężył w wyścigu z 15-sekundową przewagą. Trzeci był Francuz Thibaut Pinot (20 sekund straty).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w cheerleadingu. Nadzieje są duże
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej