Źródła telewizji w Korei Północnej poinformowały, że tunel, wykopany przez około 100 robotników w ośrodku nuklearnym Punggye-ri, 80 kilometrów od granicy z Chinami, zawalił się na początku października. Na miejscu zginęła wspomniana setka robotników, ale i drugie tyle pracowników, wysłanych na ratunek, gdy nastąpił drugi wstrząs.

Dokładna data katastrofy nie jest jednak znana. Niektóre media twierdzą, że do katastrofy miało dojść 10 września - wkrótce po tym, gdy Korea Północna przeprowadziła swój szósty, najpotężniejszy test jądrowy w tym miejscu.

Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna twierdzi, że próba z 3 września pod Mount Mantap była detonacją bomby wodorowej. Jej siła była równoważna trzęsieniu ziemi o sile 6,1 stopnia w skali Richtera.

17 października raport opublikowany przez US-Korea Institute na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa sugerował, że szósty podziemny test w tym miejscu spowodował "znaczne uszkodzenie sieci tuneli pod Mount Mantap". Nam Jae-chol, szef południowokoreańskiej agencji meteorologicznej ostrzegł z kolei w poniedziałek, że kolejne testy w Punggye-ri mogą spowodować zapadnięcie się góry i uwolnienie do środowiska materiałów radioaktywnych.