Niemieckie inwestycje w Rosji największe od dekady

Niemieckie inwestycje w Rosji są największe od dekady. I to pomimo sankcji Zachodu i rosyjskiego embarga żywnościowego.

Aktualizacja: 15.04.2019 20:57 Publikacja: 15.04.2019 20:06

Niemieckie inwestycje w Rosji największe od dekady

Foto: Adobe Stock

Dane o niemieckich inwestycjach w federacji w 2018 r ogłosiła Rosyjsko-Niemiecka Izba Handu Zagranicznego: „Pomimo zachodnich sankcji i rosyjskich kontr sankcji, wielkość inwestycji firm niemieckich w rosyjską gospodarkę, okazała się w minionym roku rekordowa od czasu globalnego  finansowego kryzysu 2008 r" - głosi komunikat izby.

Czytaj także: Rosja: niemiecki Siemens pojedzie 350 km/h

Wielkość niemieckich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w Rosji, według statystyki Bundesbanku za 2018 r wyniosła 3,2 mld euro (+14 proc. r/r) zamiast prognozowanych wcześniej 2,1 mld euro.

- Obok takich wielkich projektów jak Nord Stream-2 możliwości rosyjskiego rynku odkrył dla siebie niemiecki mały i średni biznes - podkreślał Matthias Schepp prezes izby.

Więcej aniżeli w 2018 r Niemcy ulokowali w Rosji jedynie w 2006 i 2007 r. Ten ostatni rok pozostaje niepobity do dziś - 7,4 mld euro. Wtedy to koncern E. On (obecnie Uniper) zainwestował 4,6 mld euro w rosyjską energetykę szczególnie w Gazociąg Północny.

W minionym roku także energetyka rosyjska a szczególnie projekt Gazpromu - Nord Stream-2 przyciągnęła najwięcej niemieckich pieniędzy. Dla koncerny Wintershall i Uniper udzieliły Gazpromowi kredytu po 950 mln euro każdy. W poprzednich latach Niemcy na corocznym spotkaniu Władimira Putina z zagranicznym biznesem, skarżyli się na rosyjską korupcję i biurokrację. A prezydent Rosji za każdym razem obiecywał poprawę sytuacji. W Rosji przed 2014 r (aneksja Krymu, sankcje) działało ok. 5000 niemieckich firm - od największych do małych. Obecnie jest ich dużo mniej, ale władze nie podają dokładnych danych.

Największym niemieckim inwestorem w Rosji jest Siemens AG, ale w 2018 r skonfliktowany z Kremlem, z powodu dostarczenia przez Rosjan turbin niemieckich na Krym, co stanowiło złamanie sankcji zachodnich.

Po tym jak sprawa ujrzała światło dziennie Siemens zapowiedział ograniczenie swojej aktywności w Rosji. Pozwał też rosyjskiego partnera do sądu w Moskwie, ale sprawę przegrał. Dzisiaj już widać o tym zapomniał, bo zdobywa w Moskwie nowe kontrakty.

W lutym tego roku Siemens Mobility (spółka córka Siemens AG produkująca urządzenia i składy kolejowe) zawarła w Monachium porozumienie z kremlowskim Rosyjskim Funduszem Inwestycji Bezpośrednich oraz spółką Uralska Magistrala Prędkości (UMP). Wspólnie zainwestują w magistralę na Uralu. Pociąg na trasie Czelabińsk-Jekaterynburg (220 km) pojedzie z prędkością 350 km/h.

Inwestycja kosztować ma 320 mld rubli (dziś to 4,82 mld dol.), ale sygnatariusze nie ujawnili poziomów swoich inwestycji. Budowa dwóch nitek torów ruszy w 2021 r, a pierwszy pociąg pomknie trasą w cztery lata później. Finansowanie inwestycji zapewni m.in  Gazprombank.

Od ponad dekady Siemens jest największym dostawcą szybkich pociągów na rosyjskie tory. Od 2010 r między Moskwą w St. Petersburgiem i Niżnym Nowogrodem jeżdżą Sapsany produkcji Siemensa rozwijające do 250 km/h. Łastoczka to także projekt Siemensa na platformie Desiro. Pociąg przeznaczony jest do ruchu podmiejskiego Moskwy i St. Petersburga.

Dane o niemieckich inwestycjach w federacji w 2018 r ogłosiła Rosyjsko-Niemiecka Izba Handu Zagranicznego: „Pomimo zachodnich sankcji i rosyjskich kontr sankcji, wielkość inwestycji firm niemieckich w rosyjską gospodarkę, okazała się w minionym roku rekordowa od czasu globalnego  finansowego kryzysu 2008 r" - głosi komunikat izby.

Czytaj także: Rosja: niemiecki Siemens pojedzie 350 km/h

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze