Minister Jadwiga Emilewicz rozgrzała we wtorek przedstawicieli handlu, zapowiadając, że od 2020 r. rząd może wprowadzić nowy podatek dla sektora. Danina miałaby objąć największe sklepy (nie wiadomo, powyżej jakiego pułapu powierzchni), ale byłaby zależna nie od wielkości czy obrotów, lecz od uciążliwości dla lokalnego środowiska. Miałby ją wyliczać specjalny algorytm, ale resort nie doprecyzował, jakiej wysokości stawki wchodzą w grę i kogo miałyby one potencjalnie obciążyć.
Czytaj także: Handel zapłaci za korki
Kto zapłaci podatek
– Podręcznikowo w branży jako sklep wielkopowierzchniowy traktuje się ten o powierzchni co najmniej 2,5 tys. mkw. Czy ta ustawa podejdzie do tego podobnie? Tego, podobnie jak wielu innych szczegółów pomysłu, nadal nie wiemy – mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.
Czytaj także: Niedziele handlowe 2019. W te niedziele będzie można zrobić zakupy w 2019 roku