Kraje członkowskie UE co roku tracą łącznie blisko 64 mld zł przez nielegalne wprowadzanie na rynek podrabianych towarów – wynika z najnowszego raportu Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), który „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza. To straty we wpływach z podatków pośrednich i bezpośrednich, jak i ze składek na ubezpieczenie społeczne, których nie płacą łamiący prawo producenci.
Czytaj także: Amazon bierze się za podróbki
Rośnie import podróbek
Taka przestępcza działalność to dla Wspólnoty potężne wyzwanie. EUIPO szacuje bowiem, iż wkład sektorów intensywnie korzystających z praw własności intelektualnej w unijne PKB sięga aż 45 proc., a branże te zatrudniają prawie 30 proc. wszystkich pracujących. Co więcej, na sektory te przypada 96 proc. eksportu towarów z UE. Mowa m.in. o kosmetykach, lekach, alkoholach i zabawkach. Tylko te cztery sektory w ub.r. w Polsce wygenerowały stratę rzędu 4,5 mld zł. – Poziom strat w stosunku do obrotów w Polsce sięga 9 proc. i jest powyżej unijnej średniej wynoszącej 6,4 proc. – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Nathan Wajsman, główny ekonomista EUIPO.
Czytaj także: Słynna marka wygrała w Chinach bitwę z potentatem rynku podróbek