Reklama
Rozwiń
Reklama

Polacy przebili amerykański Black Friday. Ale coraz mniej wierzą w atrakcyjność promocji

Choć festiwal okazji przypada dopiero za ponad tydzień, to wiele sklepów w Polsce już od początku listopada oferuje promocje Black Friday. W USA nic takiego nie ma miejsca, a wielu konsumentów przestaje już wierzyć w atrakcyjność akcji tego typu

Publikacja: 20.11.2025 04:06

Reklamy informujące o promocjach z okazji Black Friday, w jednym z centrów handlowych w Łodzi

Reklamy informujące o promocjach z okazji Black Friday, w jednym z centrów handlowych w Łodzi

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie praktyki związane z Black Friday w Polsce wpływają na postrzeganie promocji przez konsumentów?
  • Dlaczego amerykańscy sprzedawcy stosują inne podejście do promocji Black Friday niż ich polscy odpowiednicy?
  • W jaki sposób konsumenci w Polsce reagują na marketingowe „pułapki promocyjne” podczas Black Friday?
  • Jakie są różnice między Black Friday w Polsce a w Stanach Zjednoczonych pod względem skali przecen i intensywności promocji?
  • Jakie technologie są wykorzystywane przez sklepy w Polsce do optymalizacji sprzedaży podczas Black Friday?

Black Friday w tym roku przypada 28 listopada, co nie powstrzymuje sklepów, by hasłem tym promować się już od wielu dni czy nawet tygodni. Tymczasem aż 71,9 proc. Polaków przyznaje, że zauważyło praktykę podnoszenia przez sprzedawców cen, aby podczas promocji obniżka wyglądała atrakcyjniej – wynika z badania UCE Research i Shopfully, którego wyniki „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.

Amerykańscy sprzedawcy są nadal bardziej ostrożni w tym zakresie. Hasło Black Friday jest zarezerwowane do akcji prowadzonych głównie tego dnia, choć oczywiście zdarzają się od tej zasady wyjątki. 

Oszukańcze promocje w Black Friday

W efekcie takiego przeładowania tym określeniem przekazów promocyjnych  konsumenci podchodzą do nich zdecydowanie bardziej sceptycznie. – Są czujni i coraz bardziej doświadczeni. Nie dają się łatwo nabrać na marketingowe „pułapki promocyjne” – mówi Robert Biegaj z Shopfully. – Nie jest to wynik zaskakujący, bo od kilku lat w mediach głośno mówi się o tzw. „fałszywych promocjach”. Z kolei niepokojące może być to, że mimo świadomości zjawiska, takie praktyki wciąż są obserwowane przez większość konsumentów – co oznacza, że część sprzedawców nadal stosuje podobne strategie – dodaje.

Foto: Paweł Krupecki

Reklama
Reklama

W Stanach Zjednoczonych Black Friday był momentem „wietrzenia magazynów” przed okresem świątecznym: realne, głębokie przeceny, często na fizyczne zapasy, które trzeba było szybko sprzedać.  – W Polsce natomiast nigdy nie miał takiej skali ani intensywności jak w USA. Nie oferowaliśmy porównywalnych obniżek cen, a więc w pewnym sensie zawsze budził pewne rozczarowanie, zwłaszcza w zestawieniu z amerykańskimi standardami – mówi prof. Jolanta Tkaczyk, Katedra Marketingu, Akademia Leona Koźmińskiego. – W efekcie obietnica „największych wyprzedaży w roku” staje się jedynie kolejną kampanią rabatową, która nie wyróżnia się na tle innych akcji promocyjnych. Rozciąganie obniżek na całe tygodnie, a nawet miesiąc powoduje, że konsumenci coraz częściej mają poczucie przesytu i rutyny, a sama obietnica „największych okazji w roku” mocno się rozmywa – dodaje.

Robert Biegaj zauważa, że zgodnie z badaniem konsumenci są nie tylko świadomi, ale też podejrzliwi wobec promocji. Część z nich z pewnością bazuje na własnych obserwacjach, ale równie istotną rolę odgrywa społeczna narracja i medialne ostrzeżenia przed sztucznymi obniżkami. – Dla rynku oznacza to, że sprzedawcy muszą bardziej dbać o autentyczność i przejrzystość promocji, bo konsumenci weryfikują ceny coraz dokładniej.  Zbyt wiele nadużyć może obniżyć zainteresowanie Black Friday, bo jeśli klienci uznają, że „i tak to ściema”, mogą zrezygnować z zakupów lub przenieść je do sklepów o bardziej wiarygodnej polityce cenowej – wskazuje.

Sklepy liczą na zakupowy boom

Eksperci wskazują, że Black Friday w Polsce pozostaje silnym impulsem sprzedażowym, a dane z 2024 r. pokazują skok liczby transakcji o ok. 50 proc. i ponad dwukrotny wzrost obrotów względem zwykłych dni listopada. – To koncentracja popytu w krótkim oknie, którego nie da się obsłużyć ręcznie. Tu wchodzi AI. W Czarny Piątek ruch na stronach i w aplikacjach rośnie wielokrotnie, a liczba zdarzeń – kliknięć, odsłon, dodanych do koszyka produktów – idzie w miliony na godzinę – mówi Marcin Woch, prezes Algolytics Technologies i członek AI Chamber.  – Modele rekomendacyjne, silniki dynamicznych cen i systemy antyfraudowe muszą działać na danych strumieniowych z opóźnieniem liczonym w milisekundach, inaczej klient przechodzi do konkurencji – dodaje.

Jego zdaniem wygranymi Black Friday będą detaliści, którzy patrzą na sprzedaż kompleksowo, łącząc dane z kanałów online, płatności i logistyki w jeden obraz klienta. AI nie tylko podnosi konwersję w dzień promocji – pozwala też lepiej prognozować popyt, sterować marżą i zapasem oraz identyfikować najbardziej wartościowych klientów na kolejne miesiące. – Dziś, w erze nowych technologii, Black Friday staje się testem dojrzałości analitycznej, a nie tylko wyścigiem na wysokość rabatu – wskazuje ekspert.

Z badania SMSAPI wynika, że konsumenci mają sprecyzowane kwoty, w których chcą zamknąć  czarno-piątkowe zakupy. Najczęściej wskazywane są wydatki mieszczące się w przedziale od 100 do 500 zł – to opcja, którą wybrało 28 proc. respondentów. W wyższy przedział 500-1 tys.  zł celuje co piąty ankietowany, zaś niemal co dziesiąty (9 proc.) spodziewa się, że wyda więcej niż 1000 zł.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polacy szturmem ruszyli na zakupy. Czarny piatek zapowiada dobry sezon świąteczny

Wśród popularnych kategorii produktów nie ma zaskoczeń. Czarny piątek, podobnie jak w minionych latach, najczęściej będzie czasem polowania na przecenioną odzież i obuwie (dla 66 proc. badanych), artykuły RTV i małą elektronikę (54 proc.) oraz kosmetyki (42 proc.). – „Święto zakupów” odbywa się dziś w zupełnie innych warunkach niż jeszcze kilka lat temu. Polacy lepiej kontrolują swoje finanse osobiste, a ich podejście do wydawania pieniędzy jest bardziej świadome i ostrożne. Oczywiście niskie bezrobocie, solidna dynamika dochodów rozporządzalnych, niższe wskaźniki inflacji czy poprawa nastrojów konsumenckich sprzyjają wynikom konsumpcji – mówi Przemysław Barankiewicz, ekspert ds. inwestowania i dyrektor Finax. Przywołuje też dane Eurostatu, zgodnie z którym stopa oszczędności gospodarstw domowych w Polsce rośnie  trzynasty kwartał z rzędu, osiągając 9,7 proc. – o 3,5 pkt. proc. więcej niż średnia przed pandemią. – Konsumenci odbudowują oszczędności nadszarpnięte kryzysem inflacyjnym z poprzednich lat. Oczywiście marketing w tym czasie wszedł na jeszcze wyższy poziom, bo nigdy wcześniej nie wykorzystywał aż tylu psychologicznych trików, również dzięki automatyzacji procesów i AI. Coraz więcej osób podchodzi do tego jednak z dystansem – dodaje.

Czytaj więcej

Jaki wpływ na środowisko ma Black Friday? Święto przecen i góra śmieci

Dodatkowo badanie Shopfully pokazuje, że 84,2 proc. Polaków sprawdza, czy promocja jest prawdziwa i opłacalna. – Percepcja „fałszywych promocji” jest jednym z największych problemów handlowców. W dobie łatwego porównywania cen i dostępu do narzędzi monitorujących historię cen jest to bardzo ryzykowna strategia, która w dłuższym okresie może przynieść wiele szkód wizerunkowych – mówi dr Mariusz Woźniakowski, Wydział Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Czy wobec tego Black Friday w tym roku może rozczarować handlowców?  – Takiego ryzyka wykluczyć nie można, głównie z powodu większej ostrożności konsumentów i uważniejszego kalkulowania wydatków. Po okresie inflacji i niepewności ekonomicznej impulsy promocyjne mogą mieć mniejszą moc oddziaływania niż jeszcze kilka lat temu – podkreśla ekspert. Ponadto zaufanie do realnych obniżek maleje, co skutkuje gorszymi wskaźnikami konwersji. Poza tym przesyt komunikacji sprawia, że Black Friday przestaje być „świętem zakupów”, a staje się kolejną przewidywalną akcją promocyjną.

 

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie praktyki związane z Black Friday w Polsce wpływają na postrzeganie promocji przez konsumentów?
  • Dlaczego amerykańscy sprzedawcy stosują inne podejście do promocji Black Friday niż ich polscy odpowiednicy?
  • W jaki sposób konsumenci w Polsce reagują na marketingowe „pułapki promocyjne” podczas Black Friday?
  • Jakie są różnice między Black Friday w Polsce a w Stanach Zjednoczonych pod względem skali przecen i intensywności promocji?
  • Jakie technologie są wykorzystywane przez sklepy w Polsce do optymalizacji sprzedaży podczas Black Friday?
Pozostało jeszcze 93% artykułu

Black Friday w tym roku przypada 28 listopada, co nie powstrzymuje sklepów, by hasłem tym promować się już od wielu dni czy nawet tygodni. Tymczasem aż 71,9 proc. Polaków przyznaje, że zauważyło praktykę podnoszenia przez sprzedawców cen, aby podczas promocji obniżka wyglądała atrakcyjniej – wynika z badania UCE Research i Shopfully, którego wyniki „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.

Amerykańscy sprzedawcy są nadal bardziej ostrożni w tym zakresie. Hasło Black Friday jest zarezerwowane do akcji prowadzonych głównie tego dnia, choć oczywiście zdarzają się od tej zasady wyjątki. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Handel
Potężna fuzja znanych producentów farb. Powstanie gigant wart 25 miliardów dolarów
Handel
Polacy pokochali roboty sprzątające. Nie szczędzą na ich zakupie
Handel
Trump obniża cła na wybrane produkty spożywcze
Handel
Nowa umowa handlowa USA–Szwajcaria: cła w dół, inwestycje w górę
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Handel
Tanieją samochody. W salonach ruszyły wyprzedaże
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama