Polska od lat jest największym w Europie producentem sprzętu AGD, ale w ujęciu ilościowym. Rocznie powstaje u nas już ok 25 mln sztuk pralek czy lodówek. W ujęciu wartościowym daje to 7 mld dol. i według raportu SpotData i Santander Bank Polska daje drugą w Europie i czwartą na świecie pozycję, jeśli chodzi czołowych eksporterów sprzętu AGD. Polska zaspokaja około 2 proc. światowego popytu, co daje czterokrotnie większy udział w rynku AGD niż wynosi udział polskiego PKB w światowej gospodarce.

Autorzy raportu podają, że roczne światowe wydatki na sprzęt AGD wynoszą około 500 mld dolarów. Za ponad połowę tej kwoty odpowiadają kraje Azji i Pacyfiku, w tym szczególnie Chiny, gdzie szybko rośnie klasa średnia i przeciętny standard życia. Z punktu widzenia polskich firm ta część rynku nie jest bardzo istotna, ponieważ sprzedaż z krajowych fabryk jest bardzo mocno skoncentrowana w Europie. Rynek w naszym regionie jest wart blisko 72 mld dolarów.

- Polscy producenci sprzętu AGD są czwartą eksportową siłą na świecie, wyprzedzają nas tylko Chiny, Niemcy i Meksyk. Przed pandemią eksport o wartości 7 mld dolarów plasował nas przed Włochami czy Turcją, które od lat mają silną pozycję na rynku produkcji sprzętu AGD. Polskie firmy specjalizują się w produkcji gotowych sprzętów takich jak pralki, suszarki do ubrań i zmywarki oraz elementów plastikowych, na przykład węży, rur i przewodów – wyjaśnia Kamil Mikołajczyk, dyrektor ds. sektora produkcji przemysłowej Santander Bank Polska.