Brytyjczycy w czasie pandemii wolą się napić niż ubrać

Sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii spadła o rekordowe 5,1 proc. Rosły tylko sprzedaż alkoholu i żywności, a Brytyjczycy przerzucali się na zakupy online.

Aktualizacja: 27.04.2020 14:45 Publikacja: 27.04.2020 14:32

Brytyjczycy w czasie pandemii wolą się napić niż ubrać

Foto: Bloomberg

Wprowadzone z powodu pandemii Covid-19 ograniczenia zmieniły rynek detaliczny w Wielkiej Brytanii. Z danych Office for National Statistics (ONS) wynika, że sprzedaż spadła najwięcej od 1996 roku, gdy rozpoczęto prowadzić takie statystyki. Cały handel odnotował spadek sprzedaży o 5,1 proc.

Handel częściowo przeniósł się do internetu. Udział sklepów online w sprzedaży ogółem osiągnął rekordowy poziom 22 procent. Brytyjczycy kupowali żywność (doprowadzając, między innymi do problemów z puszkowanymi pomidorami), której sprzedaż wzrosła o 11 procent oraz alkohol. Sklepy monopolowe, które znalazły się na liście „niezbędnych" punktów sprzedaży odnotowały wzrost wolumenu sprzedaży o 31,4 proc. Nadal jednak sklepy z alkoholem odpowiadają raptem za 1 proc. sprzedaży alkoholi.

Dramatyczny spadek odnotowała za to sprzedaż odzieży. Brytyjczycy najwyraźniej nie czują potrzeby ubierania się w czasie kwarantanny i sprzedaż ubrań spadła o 34 procent.

Bank Anglii ostrzegł wczoraj, że Zjednoczone Królestwo stoi przed najgorszym kryzysem w ciągu ostatnich kilkuset lat. Po pandemii czekać też mogą zmiany w podejściu konsumentów do detalistów.

- Nasze ostatnie badanie wskazuje, że konsumenci zamierzają nagradzać bardziej odpowiedzialnych detalistów. Szczególnie tych, którzy dbali o swoich pracowników. Zamierzają też częściej kupować lokalnie i od małych albo niezależnych detalistów – powiedziała BBC Lisa Hooker, szefowa działu rynku konsumenckiego w firmie doradczej PwC.

Wprowadzone z powodu pandemii Covid-19 ograniczenia zmieniły rynek detaliczny w Wielkiej Brytanii. Z danych Office for National Statistics (ONS) wynika, że sprzedaż spadła najwięcej od 1996 roku, gdy rozpoczęto prowadzić takie statystyki. Cały handel odnotował spadek sprzedaży o 5,1 proc.

Handel częściowo przeniósł się do internetu. Udział sklepów online w sprzedaży ogółem osiągnął rekordowy poziom 22 procent. Brytyjczycy kupowali żywność (doprowadzając, między innymi do problemów z puszkowanymi pomidorami), której sprzedaż wzrosła o 11 procent oraz alkohol. Sklepy monopolowe, które znalazły się na liście „niezbędnych" punktów sprzedaży odnotowały wzrost wolumenu sprzedaży o 31,4 proc. Nadal jednak sklepy z alkoholem odpowiadają raptem za 1 proc. sprzedaży alkoholi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy