Fragment książki "Cena nieważkości, kulisy lotu Polaka w kosmos"

Lato 1976 roku. Rozkaz jest jasny, ale intrygujący. Każda polska jednostka wojsk lotniczych wytypuje swoich najlepszych pilotów. Mają się jak najszybciej stawić na badania w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej w Warszawie. Chodzi o testowanie maszyn najnowszej generacji. Wszystkich obowiązuje ścisła tajemnica, ale informacja wkrótce wycieka. Polska będzie miała swojego pierwszego kosmonautę. „Cena nieważkości”, kulisy lotu Polaka w kosmos Dariusza Kortko i Marcina Pietraszewskiego to fascynujący reportaż, który odsłania okoliczności polskiego lotu w kosmos w czerwcu 1978 roku.

Aktualizacja: 15.09.2018 14:30 Publikacja: 15.09.2018 13:55

Foto: materiały prasowe, "Cena nieważkości, kulisy lotu Polaka w kosmos"

Łazariew chce wiedzieć, kto z czwórki Polaków jest najlepszy. Pyta o zdanie Klukowskiego.
– Nie wiem, oni wszyscy dobrzy – polski lekarz odpowiada wzruszeniem ramion.

Dziwne, bo z grupy Niemców odpadają Rolf Berger i Eberhard Golbs. Najsłabsi z Czechów to Ladislav Klíma i Michal Vondroušek. A Polacy wszyscy dobrzy?

Atmosfera w polskiej ekipie napięta jak struna. – Nawet jak nam robili gastroskopię, każdy z nas miał krwawe wybroczyny na żołądku. Z nerwów, że jest tak blisko rozstrzygnięcia – wspomina Hermaszewski.

Rosjanie nie są pewni. No to jeszcze raz badanie błędnika. Zobaczymy, kto się najszybciej porzyga.

Na krześle obrotowym siada major Hałka. Pewny siebie, zawsze sobie doskonale radzi, zwykle wytrzymuje powyżej kwadransa. Tym razem pada po dwóch minutach.

– Heniek, co się stało!? – pyta Klukowski.

– To przez jedzenie. Od dwóch dni nie potrafię się wypróżnić – odpowiada Hałka.
Klukowski: – W Gwiezdnym Miasteczku kandydaci na kosmonautów nie mieli diety. Posiłki jedliśmy wszyscy razem w stołówce. Żywili nas tłusto, jak chłopów do pługa. Kto ile chciał, tyle jadł. Hałka musiał zjeść za dużo, dostał zatwardzenia. Był ewidentnie podtruty masą kałową. Rosjanie wezwali pogotowie. Do hotelu przyjechał gruby doktor, towarzyszyła mu równie otyła pielęgniarka. Zamknęli się z Hałką w pokoju i zrobili mu lewatywę. Gramy obok w bilard, słyszymy postękiwania Hałki. Wypłukali z niego, co trzeba. Szacunek! Zabraliśmy paprotki z parapetów, utworzyliśmy szpaler z kijami do bilardu zamiast muszkietów i salutowaliśmy Hałce, który z obolałym tyłkiem wychodził z pokoju. Następnego dnia śpiewająco zaliczył test na krześle obrotowym.
Komisja lekarska w Gwiezdnym Miasteczku wobec Polaków jest bezradna. Wydaje cztery orzeczenia:

„Henryk Hałka, zdolny do lotu kosmicznego”.

„Mirosław Hermaszewski, zdolny do lotu kosmicznego”.

„Tadeusz Kuziora, zdolny do lotu kosmicznego”.

„Zenon Jankowski, zdolny do lotu kosmicznego”.

Ale ostateczne szkolenie może przejść tylko dwóch. Rosjanie umywają ręce. Niech decyduje Warszawa.

Doktor Klukowski ma przygotować listę, ale nie potrafi. Wpisuje na niej cztery nazwiska w kolejności alfabetycznej.

– Dlaczego nie ułożyliście nazwisk w kolejności od najlepszego do najgorszego? – słyszy od oficera z departamentu kadr w Ministerstwie Obrony Narodowej.

– Bo takiej kolejności nie ma.

 

***

Po dwóch tygodniach w Moskwie Polacy wracają do kraju. Kolacja w WIML-u. Pułkownik Barański, szef instytutu, opowiada nieprzyzwoite dowcipy, Hermaszewscy zapraszają towarzystwo na coca-colę.

Bohdan Świątkiewicz, szef ekipy filmowców, prosi Emilię Hermaszewską o wywiad.
– Mnie? Ależ ja nigdy w życiu nie udzielałam wywiadów – odpowiada żona majora.
– Jeśli Mirek poleci w kosmos, będzie pani musiała – odpowiada filmowiec.
Hermaszewska: – Pan coś wie?

***

Decyzja ma zapaść w gronie najważniejszych członków Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Ale najpierw wizyta u ministra obrony narodowej generała Wojciecha Jaruzelskiego. Atmosfera serdeczna, generał pyta o przebieg służby, szkolenie, Gwiezdne Miasteczko, radzieckich kosmonautów. Mówi coś o patriotyzmie, kandydaci na kosmonautów nie zapamiętują szczegółów. Potem wstaje i oznajmia: – Towarzysze, po konsultacjach ustalono, że do Moskwy na przygotowania do lotu w kosmos polecą major Hermaszewski i podpułkownik Jankowski.

Hermaszewski od razu zwraca uwagę na ten szczegół. W wojsku pierwszeństwo ma oficer wyższy rangą. – Kurczę! Jaruzelski nigdy takich błędów nie popełnia – myśli. – To musiało coś znaczyć.

Lampka wina, kolacja, medale za zasługi dla obronności kraju. Następnego dnia wizyta u pierwszego sekretarza Edwarda Gierka. Jaruzelski przedstawia kandydatów na kosmonautów. Hermaszewski: – I znów majora wymienia na pierwszym miejscu!

– Tadeusza Kuziory praktycznie nie brano pod uwagę. Nie miał trzydziestki, a kosmonauta musi być starszy. Młodzi gorzej znoszą lot – utrzymuje doktor Klukowski.
Grażyna Kuziora: – Mąż nie był rozczarowany. Wiedział, że nie ma szans. Był najmłodszy. Do tego bez żadnego poparcia.

– Wierzyłem, że nawet jak odpadnę, to program lotów kosmicznych przecież się rozwinie. Będę następny w kolejce, jeszcze polecę – dodaje generał Kuziora.

– Na otarcie łez władze zaproponowały, że w nagrodę za trud męża możemy sobie wybrać wczasy – wspomina Grażyna Kuziora. – O jeny! Co tu wymyślić, może... Zakopane? Życzenie zostało spełnione, pojechaliśmy na dwa tygodnie w Tatry. Potem spotkaliśmy Henia Hałkę. A wy gdzie byliście? Ach, odparł Heniu, spędziliśmy miesiąc na Kubie. To były rajskie wakacje!

***

– Czy jest pani romantyczna? – pyta filmowiec Emilię Hermaszewską.

– Tak, chyba nawet bardzo – odpowiada. – Lubię marzyć. Teraz o tym, że pojadę razem z mężem do Moskwy.

 

Wszystkie zdjęcia w tekście pochodzą z książki "Cena nieważkości, kulisy lotu Polaka w kosmos"

Łazariew chce wiedzieć, kto z czwórki Polaków jest najlepszy. Pyta o zdanie Klukowskiego.
– Nie wiem, oni wszyscy dobrzy – polski lekarz odpowiada wzruszeniem ramion.

Dziwne, bo z grupy Niemców odpadają Rolf Berger i Eberhard Golbs. Najsłabsi z Czechów to Ladislav Klíma i Michal Vondroušek. A Polacy wszyscy dobrzy?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej