Ekonomia behawioralna staję się popularna w ostatnich latach.
- Mówi o tym, że człowiek nie podejmuje racjonalnych decyzji. Ekonomia behawioralna korzysta z psychologii i socjologii. W ostatnich latach 4 nagrody Nobla poszły do ludzi, którzy specjalizują się w tej ekonomii - mówił Macko.
Wyjaśniła, że ludzie mają 2 systemy, w których podejmują decyzję.
- W systemie intuicyjno-automatycznym podejmujemy 90 proc. decyzji (np. myjemy zęby czy kierujemy samochód). W drugim systemie podejmowane są racjonalne decyzje. Niestety nawet przy bardzo poważnych decyzjach życiowych często korzystamy z pierwszego systemu, bardzo uproszczonych sposobów myślenia. Korzystając z uproszczonych mechanizmów w mózgu dochodzimy do decyzji, które często nie są optymalne – tłumaczyła.
Macko przyznała, że decyzje finansowe są dla ludzi bardzo trudne. - Wszystko co dotyczy pieniędzy w dużej mierze jest podyktowane decyzjami nieracjonalnymi – mówiła.
Ekonomia behawioralna wpłynęła na działania państw w zakresie emerytur.
- W wielu systemach emerytalnych na świecie, również w PPK, które mają wejść w Polsce, ma być zastosowana akcja domyślna. Wszyscy zostaniemy włączeni do tego programu, ale będziemy mogli się z niego wypisać. Sam fakt, że opcją domyślną będzie zapisanie do programu spowoduje, że większość z nas w tych programach zostanie – tłumaczyła Macko.
- Na początku rząd doda 250 zł. Jeżeli będziemy chcieli się wypisać, to stracimy je. Niby niedużo, ale zadziała heurystyka straty. Ludzie bardziej boją się straty niż zysku – dodała.
Macko zdradziła, że bank w ostatnim czasie przyglądał się osobom, które oszczędzają i inwestują.
- Okazuje się, że jednym z głównych parametrów podejmowania decyzji jest nazwa produktu. To ona decyduje, czy kliencie wezmą dany produkt. Wydaje się to irracjonalne. Dlatego w świecie bankowym tworzone są produkty, które mówią o cyklu życia, albo są osadzone na pewnej dacie. Np. „Fundusz 2040", „Fundusz 2060", który mówi o dacie przejścia na emeryturę i będzie elastycznie zmieniał strategię odnośnie tego, w którym momencie życie jest klient. Taka prosta konstrukcja powoduje, że ludzie dużo chętniej decydują się na inwestowanie – tłumaczyła.
W Banku Millennium korzystano z ekonomii behawioralnej pracując nad sposobem, w jaki oferuje się pożyczkę w oddziałach.
- Okazuje się, że część klientów podejmuje decyzję racjonalnie, inni emocjonalnie. Uczymy pracowników, jak rozmawiać z klientami i rozróżniania, z jaką osobą mają do czynienia. Nie zmusimy ludzi do tego, czego nie chcą. Musimy mówić ich językiem i reagować na to, jacy są – mówiła Macko.