Pierwszy „PitBull”, zrealizowany przez Patryka Vegę wszedł na ekrany w kwietniu 2005 roku. To był trudny czas polskiego kina. Nie działał jeszcze Polski Instytut Sztuki Filmowej, powstawało niewiele rodzimych filmów, Polacy odwrócili się od nich. I ta opowieść o policjantach ze stołecznego Wydziału Zabójstw z Marcinem Dorocińskim, Januszem Gajosem, Rafałem Mohrem, Krzysztofem Stroińskim i Andrzejem Grabowskim wniosła na ekran emocje i świeżość. Za rolę nagrodę im. Cybulskiego otrzymał Marcina Dorocińskiego.

Vega ożywił znów „Pitbulla” w 2016 roku realizując dwie kolejne jego części: „Pitbull. Nowe porządki” (otwarcie: 211 tys. widzów) oraz „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”. Ten ostatni film pobił wszelkie rekordy otwarcia, gromadząc w pierwszy weekend 835 tysięcy widzów.

Władysław Pasikowski w swoim„Pitbullu. Ostatnim psie” wrócił do aktorów z pierwszej części, do których dołączyła m.in. Dorota Rabczewska. 345 tys. widzów w czasie pierwszego kinowego weekendu to najlepszy wynik, jaki zanotował dotychczas reżyser. Jego „Jack Strong” o pułkowniku Kuklińskim, również z Marcinem Dorocińskim w roli głównej, przez pierwsze dni wyświetlania zgromadził 220 000 osób.

„Pitbull. Ostatni pies” ma szansę na znakomity wynik w kinach. Bo też warto ten film obejrzeć.