Zwolennikiem parytetów nie jest jednak Karsten Beyer, dyrektor sprzedaży Pontoon. Wtórują mu także inni koledzy z różnych branż, twierdząc, że kwalifikacje i umiejętności są ważniejsze niż parytety.
W kierownictwach najważniejszych firm we Francji kobiety mają tym niemniej zagwarantowany parytet w wysokości 40 procent. W Niemczech firmy same muszą wprowadzać parytet. W radach nadzorczych jest tam 30 procent kobiet. W Hiszpanii nie ma zaś kwot dla kobiet w kierownictwie wiodących firm, ale chcą one, by obowiązywały w wymiarze podobnym do francuskiego. Mimo wysiłków, by tę sytuację zmienić w 2016 roku wciąż nie udało się wprowadzić parytetu dla kobiet w Hiszpanii w kierownictwie firm.
Zarządy głównych firm europejskich nadal są w 86 procentach obsadzone przez mężczyzn. Tymczasem menedżerom potrzebne są nie tylko cechy reprezentatywne dla mężczyzn takie jak siła przebicia i sprawne podejmowanie decyzji. Niezbędne są także cechy określane jako kobiece: komunikatywność, słuchanie, współodczuwanie. Dopiero te dwa zestawy cech tworzą pożądaną pełnię. Ważna też jest umiejętność komunikacji pozawerbalnej, w której kobiety przodują.
Trzy menedżerki wyższego szczebla: Anka Wittenberg, wiceprezes SAP w Niemczech, Fanny Letier, dyrektor zarządzająca banku inwestycyjnego BpiFrance i Maria Luisa de Contes, sekretarz generalny i radczyni prawna Renault Hiszpania, opowiadają twórcom filmu o swoim życiu codziennym, zarówno prywatnym, jak i zawodowym. Ważną kwestią, do której się odnoszą jest kwestia równouprawnienia kobiet, czyli stworzenia im możliwości wyboru kariery, gdy tego pragną i mają po temu stosowne kwalifikacje.
Bohaterki filmu przyznają, że początkowo uznawały parytety za kwestię bez znaczenia, ale doświadczenie kazało im zmienić zdanie w tej sprawie. Zauważają, że mężczyźni są śmielsi i mają o sobie duże lepsze zdanie…