#RZECZoBIZNESIE: Michał Ćwil: Rząd nie chce rozwoju OZE

Dzisiaj dopłacamy do źródeł konwencjonalnych więcej niż do źródeł zielonych – mówi Michał Ćwil, wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej.

Aktualizacja: 04.01.2017 13:43 Publikacja: 04.01.2017 12:49

#RZECZoBIZNESIE: Michał Ćwil: Rząd nie chce rozwoju OZE

Foto: tv.rp.pl

Gość odniósł się do informacji, że były problemy techniczne z aukcją OZE. - Aukcja została pozytywnie rozstrzygnięta w oparciu i przepisy i regulamin. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki podjął słuszną decyzję i trzeba pogratulować zwycięzcom – mówił.

Ćwil przypomniał, że do 30 czerwca u.r. funkcjonował system wsparcia wszystkich wytwórców energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w postaci certyfikatu. - Ktoś kto wytworzył energię uzyskiwał certyfikat zbywany na rynku, w różnej cenie, która spadła z 300 do 30 zł – tłumaczył.

- Nowe przepisy dają nowe możliwości w oparciu o aukcje. Teraz nie przysługuje wsparcie dla wszystkich, tylko dla tych którzy wygrają aukcję. Na aukcji mamy ograniczony wolumen energii elektrycznej i cenę maksymalną jaką można położyć w ofercie – dodał.

Przyznał, że aukcja była dość ograniczona, tylko dla wybranych koszyków technologicznych. - Pula ograniczona w ogłoszonej aukcji umożliwiała wystartowanie łącznie mocy zainstalowanej ok. 100 MW. Aukcja zakończyła się wygraną ponad 60 podmiotów – mówił.

Wyjaśnił, że na etapie eksploatacji i wytwarzania energii elektrycznej, za tę ilość energii elektrycznej, którą wprowadzi się do sieci uzyskuje się dopłatę. Zależeć będzie ona on danej oferty.

Ćwil stwierdził, że system aukcyjny zawiera masę błędów. - Przyjęte przepisy umożliwiały położenie oferty z ceną poniżej hurtowej ceny energii elektrycznej – mówił.

Wg eksperta rząd pokazuje, że nie chce rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce, wskazując, że wytwarzana energia z nich jest niestabilna i droga. - A tymczasem droga jest energia w ogóle i może nam jej za chwilę zabraknąć. Chodzi o to, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne – tłumaczył.

- Dzisiaj dopłacamy do źródeł konwencjonalnych, średnio na jednostkę energii, więcej niż do źródeł zielonych – dodał.

Gość tłumaczył, że system aukcyjny ma tę cechę, że rząd może sobie sterować ile chce, jakich źródeł i kiedy te aukcje ogłaszać. - Przedsiębiorcy nie mają wiedzy w perspektywie najbliższych lat, w którym roku, jaki wolumen energii będzie dostępny na aukcji – stwierdził.

Gość odniósł się do informacji, że były problemy techniczne z aukcją OZE. - Aukcja została pozytywnie rozstrzygnięta w oparciu i przepisy i regulamin. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki podjął słuszną decyzję i trzeba pogratulować zwycięzcom – mówił.

Ćwil przypomniał, że do 30 czerwca u.r. funkcjonował system wsparcia wszystkich wytwórców energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w postaci certyfikatu. - Ktoś kto wytworzył energię uzyskiwał certyfikat zbywany na rynku, w różnej cenie, która spadła z 300 do 30 zł – tłumaczył.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie