Trzy żubry zostały zabite przez myśliwych za pieniądze - podaje TVN24. Nadleśnictwo Borki wykorzystało limit odstrzału przyznany przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Zdaniem leśników, eliminacja tych zwierząt odbyła się zgodnie z przepisami.

Nadleśnictwo podało w komunikacie, że odstrzelono łącznie 10 żubrów. Pięć z nich przebywało w zagrodzie, gdzie przechodziły kwarantannę. Według nadleśnictwa ich odstrzału dokonano ze względu na zły stan zdrowia, który uniemożliwiał zwierzętom dołączenie do stada na wolności.

Pozostałych pięć zastrzelonych żubrów pochodziło ze stada wolnościowego. Jak poinformowano, zwierzęta także miały być poważnie chore. „Stan zdrowia zwierząt określił na miejscu weterynarz” - poinformowali leśnicy.

Jak podaje TVN24, za zastrzelenie trzech żubrów zapłacili myśliwi, gdyż był to tzw. odstrzał komercyjny. Rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk powiedział, że uzyskane w ten sposób pieniądze zostaną przeznaczone na utrzymanie stada.

Leśnicy podkreślili, że eliminacje zostały przeprowadzone na podstawie decyzji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Decyzja ta obejmowała łącznie 12 żubrów. Dwa z nich padły jednak same. Powodem były najprawdopodobniej zmiany w układach pokarmowym i oddechowym.