Włoski senior otrzymał specjalne pozwolenie na powrót do szkoły w zeszłym roku, po tym, jak zadeklarował, że od dawna marzył o zdobyciu świadectwa ukończenia szkoły średniej.
Po roku nauki (chodził do szkoły trzy dni w tygodniu), zdał w tym tygodniu egzaminy końcowe, wraz ze swoimi... 13-letnimi kolegami z klasy. Osiągnął maksymalny wynik 10 na 10 punktów - podaje "La Repubblica". - To był niezapomniany rok - mówił uradowany 98-latek.
A 98 anni prende la licenza media - Pagina Nazionale https://t.co/SvyinBtvT9 pic.twitter.com/o8kFz1Vt82
— La Nuova Sardegna (@lanuovasardegna) 21 czerwca 2019
Urodzony w małym miasteczku Pula na Sardynii w 1921 r. Piredda porzucił szkołę w wieku 13 lat. Musiał pójść do pracy. Następnie został mechanikiem maszyn górniczych, walczył w II wojnie światowej, a po jej zakończeniu trafił do fabryki włókienniczej. Ale zawsze żałował, że nie ukończył edukacji.
Come diceva il maestro Manzi: “Non e mai troppo tardi”. https://t.co/WO685v578z
— Santho Iorio (@santhoiorio) 21 czerwca 2019
- Moja historia jest formą rewanżu dla mojego ojca, który 90 lat temu powiedział mi: „Dzięki szkole nigdzie nie zajdziesz, zostań tutaj i pracuj - tłumaczył w zeszłym roku Piredda, gdy zapisywał się do gimnazjum. - To nie jest zarzut - zastrzegł. - W tamtych czasach był to rodzaj poświęcenia, którego musieliśmy podjąć, my mieć co włożyć do garnka - dodał.