Uczelnie porzucają akta osobowe swoich studentów

Generalny inspektor ochrony danych osobowych bada sprawę zaginięcia dokumentacji zawierającej dane studentów oraz pracowników Pomorskiej Wyższej Szkoły Nauk Stosowanych w Gdyni. To nie pierwszy taki przypadek.

Aktualizacja: 06.12.2017 18:43 Publikacja: 06.12.2017 18:01

Uczelnie porzucają akta osobowe swoich studentów

Foto: Adobe Stock

Niewłaściwe obchodzenie się z dokumentacją zawierającą dane osobowe przez szkoły wyższe, które zaprzestają prowadzenia działalności dydaktycznej, stało się ostatnio powszechne.

Obecnie GIODO zajmuje się sprawą Pomorskiej Wyższej Szkoły Nauk Stosowanych w Gdyni. Wcześniej kontrolował Warszawską Szkołę Wyższą AlmaMer. Rektor tej uczelni zobowiązał się do zabezpieczenia dokumentów.

Gorzej było w Wyższej Szkole Mechatroniki w Katowicach, Wyższej Szkole Bankowości i Finansów w Katowicach oraz Śląskiej Wyższej Szkole Informatyczno-Medycznej. Władze tych uczelni, opuszczając budynki, w których prowadziły działalność edukacyjną, zostawiały w nich m.in. akta osobowe studentów. W efekcie dostęp do nich mogły mieć osoby postronne. Kontakt z władzami uczelni był niemożliwy. GIODO skierował więc do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez katowickie szkoły wyższe.

– Administrator danych jest obowiązany zastosować środki techniczne i organizacyjne zapewniające ich ochronę, a w szczególności zabezpieczyć je przed ich udostępnieniem osobom nieupoważnionym, zabraniem przez osobę nieuprawnioną, przetwarzaniem z naruszeniem ustawy oraz zmianą, utratą, uszkodzeniem lub zniszczeniem – tłumaczy Agnieszka Świątek-Druś, rzecznik prasowy GIODO.

I dodaje, że za nieprzestrzeganie tych zasad grozi nie tylko odpowiedzialność administracyjna, ale również karna.

Dla przykładu, zgodnie z art. 51 ustawy o ochronie danych osobowych, kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych, udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch lat.

To nie wszystko. Sankcje może nałożyć też minister nauki i szkolnictwa wyższego.

– Uczelnia postępująca niezgodnie z przepisami prawnymi musi się liczyć z konsekwencjami, jakie wynikają m.in. z uprawnień nadzorczych ministra, w tym z cofnięciem pozwolenia na utworzenie uczelni niepublicznej – mówi Katarzyna Zawada, rzecznik prasowy ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

Niewłaściwe obchodzenie się z dokumentacją zawierającą dane osobowe przez szkoły wyższe, które zaprzestają prowadzenia działalności dydaktycznej, stało się ostatnio powszechne.

Obecnie GIODO zajmuje się sprawą Pomorskiej Wyższej Szkoły Nauk Stosowanych w Gdyni. Wcześniej kontrolował Warszawską Szkołę Wyższą AlmaMer. Rektor tej uczelni zobowiązał się do zabezpieczenia dokumentów.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów