Szczyt warszawski: Polska nie złamała europejskiej solidarności

Wychodząc naprzeciw Ameryce w konfrontacji z Iranem, Polska nie złamała jednak europejskiej solidarności.

Aktualizacja: 14.02.2019 13:26 Publikacja: 13.02.2019 17:37

W Polsce jest już ok. 4 tys. amerykańskich żołnierzy. Wkrótce ma ich być wyraźnie więcej. Na zdjęciu

W Polsce jest już ok. 4 tys. amerykańskich żołnierzy. Wkrótce ma ich być wyraźnie więcej. Na zdjęciu spotkanie prezydenta RP Andrzeja Dudy i wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a z lotnikami z USA służącymi w bazie w Powidzu koło Poznania

Foto: AFP

Jeszcze zanim Air Force Two wylądował w środę wczesnym popołudniem na stołecznym lotnisku Chopina, amerykańscy dziennikarze usłyszeli, że wiceprezydent Mike Pence wykorzysta nazajutrz przemówienia na konferencji bliskowschodniej, aby „wysłać jasne przesłanie" reżimowi ajatollahów: Ameryka nie będzie tolerować dalszego umacniania wpływów Teheranu w regionie.

Czytaj więcej

Trzydniowy pobyt Pence'a został zresztą zaplanowany w taki sposób, aby pokazać pełną solidarność z Izraelem w tej kwestii: poza dwustronnymi rozmowami z przywódcami Polski, a także Ukrainy i Afganistanu wiceprezydent poświęci odrębne spotkanie tylko premierowi Beniaminowi Netanjahu. Złoży też hołd przed pomnikiem Powstania w Getcie i poleci w piątek do Auschwitz.

Status Jerozolimy

Ale angażując się u boku Ameryki w organizację warszawskiej konferencji, Polska nie przekroczyła „czerwonej linii", jaką w oczach Brukseli byłby apel o zerwanie umowy o rozbrojeniu atomowym z Teheranem, co zrobiły USA w 2015 r.

– Polska jest członkiem Unii Europejskiej i akceptuje stanowisko, że to porozumienie jest wartościowe. Ameryka ma tu inne podejście. Ale nie przeszkadza to w poszukiwaniu w tym obszarze współpracy w wymiarze transatlantyckim – powiedział po spotkaniu z sekretarzem stanu Mikem Pompeo szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz. Według niego sama Unia nie ma wystarczającej wagi politycznej, aby skutecznie wpływać na sytuację na Bliskim Wschodzie. Może działać tylko z Ameryką na rzecz pokoju w tym regionie.

Odnosząc się do oskarżeń, że głównym celem warszawskiej konferencji jest doprowadzenie do izolacji Iranu, Czaputowicz podkreślił w środowym wywiadzie dla „Die Welt", że to spotkanie nie jest „wymierzone w żaden kraj", lecz ma rozwiązać problemy o charakterze „horyzontalnym".

Niemcy, Francja i Hiszpania zareagowały na polsko-amerykańską inicjatywę ostrożnie: z Berlina przyjechał wiceszef MSZ, a Paryża i Madrytu dyrektorzy polityczni. Ale wysoko postawione źródła nad Szprewą, Sekwaną i Manzanares zapewniają „Rzeczpospolitą", że nie należy obawiać się nowego podziału na starą i nową Europę, na jaką w związku z amerykańską interwencją w Iraku w 2003 r. podzielił Unię sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld.

– Oczywiście poczekamy na wyniki tej konferencji, aby zobaczyć, jak Polska odniesie się do innych wspólnych zobowiązań Unii, np. w sprawie statusu Jerozolimy czy idei powołania państwa palestyńskiego w międzynarodowo uznanych i pewnych granicach. Jednak Francję reprezentuje dyplomata najlepiej znający te kwestie, który prowadził negocjacje w sprawie programu atomowego z Iranem. W żadnym wypadku nie chodzi o bojkotowanie konferencji – usłyszeliśmy w Paryżu.

Na razie nie ma więc zagrożenia dla rysującego się – po dwóch latach kryzysu – ocieplenia między Francją i Polską: pod koniec lutego nad Wisłę przyleci minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire, a po nim prezydent Emmanuel Macron.

Podobny ton można usłyszeć w Berlinie: „Jesteśmy odmiennymi krajami, więc mamy z Polską nieraz odmienne interesy. Ale przecież współpracujemy bardzo intensywnie. Niemcy przystąpiły do Trójmorza, wspierają unijne sankcje przeciw Rosji i wzmocnienie wschodniej flanki NATO". Nadal aktualny jest program wspólnego świętowania w tym roku ważnych rocznic z udziałem m.in. prezydenta RFN.

W Madrycie tłumaczą zaś: „Do Warszawy nie przyjechał szef MSZ, bo musiał w tym czasie towarzyszyć królowi Felipe VI w podróży państwowej do Maroka. Ale w ciągu miesiąca spodziewamy się wizyty w Polsce ministra Josepa Borrella. Nigdy nie odnosiliśmy wrażenia, że Polska jest izolowana".

Nie tylko jednak stosunek do Iranu może rozbić jedność europejską. Innym wyzwaniem są naciski Ameryki na rzecz powstrzymania narastających wpływów Chin, m.in. poprzez koncern Huawei. Chodzi o fundamentalny dla Niemiec rynek, a poprzez Niemcy – i dla Polski.

– Podobnie jak na całym świecie, pokazujemy w Polsce ryzyko związane z używaniem technologii chińskiej. Ale to Polska, jako suwerenny kraj, podejmie w tej sprawie decyzje – mówił Pompeo. Jednak i w tej sprawie Czaputowicz próbował wyważyć racje Waszyngtonu i Brukseli: – Nie możemy zapomnieć, że Unia jest otwarta na inwestycje spoza Europy. Dodał jednak, że w sprawie chińskich inwestycji aspekt bezpieczeństwa „będzie wzięty pod uwagę".

Podobny ton dominuje nad Szprewą: „Chiny pomogły nas wyprowadzić z kryzysu 2008 r., ale dziś są znacznie potężniejsze także polityczne. Wszyscy staliśmy się więc bardziej ostrożni".

Mienie ofiar Holokaustu

Rysuje się jeszcze jeden temat sporny: rozlokowanie nowych amerykańskich rakiet średniego zasięgu w Europie w odpowiedzi na wycofanie się Rosji (i za nią Ameryki) z umowy rozbrojeniowej INF. Ambasador USA przy NATO Kay Bailey Hutchison przyznała na początku tygodnia, że Ameryka będzie musiała wystawić pociski w odpowiedzi na rosyjskie rakiety znane pod kryptonimem 9M729 SSC-8. Ale we wtorek sekretarz generalny sojuszu Jens Stoltenberg powiedział, że „sojusznicy nie chcą umieszczać nowych, naziemnych pocisków jądrowych w Europie". Czy Polska zajmie w tej sprawie inne stanowisko? Na razie minister Czaputowicz poparł jedynie wycofanie się USA z umowy INF.

W finale trwającej od lat kampanii na rzecz stałej obecności wojsk amerykańskich Polska może na organizacji warszawskiej konferencji wiele ugrać. Tym bardziej że – jak pokazuje w ostatnim czasie brak skutecznego działania Unii w niemal wszystkich poważnych wyzwaniach politycznych od Nord Stream 2 po wspólną obronę, od obrony jedności Hiszpanii po stosunek do Wenezueli – alternatywy dla sojuszu z Ameryką nasz kraj za bardzo nie ma.

Potwierdzając wtorkowe doniesienia „Rzeczpospolitej", ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher powiedziała „Financial Timesowi", że Polska może się spodziewać pozytywnej odpowiedzi w sprawie większej obecności wojskowej USA. „Sądzę, że Polacy otrzymają większość tego, czego oczekują. To będzie poważne wzmocnienie. Przekroczy poziom stu żołnierzy, przekroczy poziom kilkuset żołnierzy. Gdy idzie o naszą trwałą obecność, Polacy zostaną wynagrodzeni" – oświadczyła Mosbacher.

Kay Bauiley zaś zapewniła, że taka operacja nie zostanie przeprowadzona kosztem amerykańskiej obecności w Niemczech, co jest ważnym gestem wobec Berlina.

Latem 2016 r. podczas szczytu NATO także na Stadionie Narodowym w Warszawie Barack Obama mocno skrytykował Polskę za naruszenie zasad państwa prawa. Sprawa miała pozostać przedmiotem prywatnej rozmowy z Andrzejem Dudą, ale Madeleine Albright przekonała Obamę, aby wspomniał o tym na konferencji prasowej. „Jako wasz przyjaciel i sojusznik apeluję do wszystkich stron, aby pracowały na rzecz podtrzymania polskich instytucji demokratycznych" – powiedział prezydent USA.

Dwa i pół roku później ton w amerykańsko-polskich relacjach jest zupełnie inny. Podczas spotkania z amerykańskimi żołnierzami służącymi w bazie lotniczej w Powidzu Mike Pence nazwał Polskę „bastionem wolności w Europie Środkowej" i zapowiedział, że nasz kraj „ramię w ramię z Ameryką" broni i zawsze będzie bronił „demokracji i praworządności".

Jedyny zgrzyt: Pompeo zaapelował o przyjęcie ustawy o zadośćuczynieniu za utratę mienia przez ofiary Holokaustu. Sprawa ciągnie się od blisko 30 lat.

Jeszcze zanim Air Force Two wylądował w środę wczesnym popołudniem na stołecznym lotnisku Chopina, amerykańscy dziennikarze usłyszeli, że wiceprezydent Mike Pence wykorzysta nazajutrz przemówienia na konferencji bliskowschodniej, aby „wysłać jasne przesłanie" reżimowi ajatollahów: Ameryka nie będzie tolerować dalszego umacniania wpływów Teheranu w regionie.

Czytaj więcej

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?