- Na stanowiskach kierowniczych w ministerstwie spraw zagranicznych nie ma obecnie osób, które byłyby na listach współpracowników komunistycznych służb ani absolwentów MGIMO - mówił w poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz, podczas inauguracji aplikacji dyplomatyczno-konsularnej w Akademii Dyplomatycznej.
- Na stanowiskach kierowniczych nie ma obecnie osób - czy to w kraju, czy to na placówkach - które byłyby na listach współpracowników komunistycznych służb albo byłyby absolwentami moskiewskiej MGIMO (Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych) - dodał minister.
Informację odnotował na swojej stronie rosyjski dziennik "Pravda". Zauważył też zapowiedź Czaputowicza odnośnie 86 ambasadorów, którzy zostali lub zostaną wymienieni od czasu zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło.
"Jego poprzednik, Witold Waszczykowski, został zwolniony, ponieważ nie potrafił podjąć tak radykalnych decyzji" - komentuje "Pravda".
"Decyzja polskich władz wywołała wiele wątpliwości w Rosji. Niektórzy nawet nazywali ją głupotą" - czytamy w komentarzu. "Warto zauważyć, że Polska przyjęła ustawę o dekomunizacji społeczeństwa. A kilka lat temu ówczesny prezydent Bronisław Komorowski odmówił podróży do Moskwy z okazji 70. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojny Ojczyźnianej" - dodaje gazeta.