We wczorajszych protestach w Strefie Gazy zginęło 59 osób, a około 2800 zostało rannych. Palestyńczycy demonstrowali w związku z przeniesieniem ambasady USA z Tel Awiwu. 

"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni doniesieniami o ostatnich protestach w Strefie Gazy, w wyniku których dziesiątki ludzi zostało zabitych lub rannych" - poinformowało polskie MSZ.

"Apelujemy do Izraela o poszanowanie prawa Palestyńczyków do pokojowych protestów. Jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że nie może być ono wykorzystywane jako pretekst do nakłaniania do przemocy. Izrael ma prawo do obrony i zabezpieczania swoich granic. Należy jednak przestrzegać zasady proporcjonalnego użycia siły.

Wyrażamy nadzieję na deeskalację sytuacji na granicy Izraela ze Strefą Gazy, która oddala perspektywę reaktywacji procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Jesteśmy przekonani, że tylko rozwiązanie dwupaństwowe pozwoli obu stronom na realizację ich aspiracji, położenie kresu konfliktowi i osiągnięcie sprawiedliwego i trwałego pokoju, którego Izraelczycy i Palestyńczycy pragną i na który zasługują" - czytamy w oświadczeniu.

Wczoraj przypadała 70. rocznica wybuchu pierwszej wojny arabskiej.