To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego, ważnego dla określenia granic immunitetu parlamentarnego, w szczególności wystąpień plenarnych, co nie było do tej pory badane przez SN.
Czytaj także: Patryk Jaki o swoim zachowaniu w sądzie: Mam prawo komentować wyroki
Z agencją w tle
Kwestia wynikła w sprawie o ochronę dóbr osobistych jaką poseł PO Robert Kropiwnicki wytoczył posłowi Patrykowi Jakiemu za posądzenie go z trybuny sejmowej o prowadzenie agencji towarzyskiej. Jako przedstawiciel klubu PiS w debacie ws. Prawa o prokuraturze, czytając z telefonu komórkowego mówił: „Pan poseł K... wychodzi tu na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła K. skarżą się, że pan poseł K. prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską". Poseł Jaki chciał odrzucenia pozwu wskazując że jego słowa padły w sejmowej debacie, więc może odpowiadać wyłącznie przed Sejmem (immunitet materialny), a przed sądem tylko za zgodą Izby (immunitet formalny). Sąd Okręgowy w Warszawie nie odrzucił jednak pozwu uznając, że wypowiedź wykraczała poza zakres mandatu posła, zatem nie była objęta immunitetem parlamentarnym, a zarzut nie miał oparcia w faktach, bo mieszkańcy budynku twierdzili tylko, że w wynajmowanym mieszkaniu funkcjonuje agencja, której klienci zakłócają porządek domowy. Immunitet, jako wyjątek od zasady, że każdy podlega odpowiedzialności, należy zaś wykładać wąsko. Innego zdania był Sąd Apelacyjny: odrzucił pozew uznając, że „działalności wchodzącej w zakres sprawowania mandatu" (art. 6 ust. 2 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora) obejmuje wszelkie wystąpienia na posiedzeniach Sejmu. Jedynie przy innej działalności związanej ze sprawowaniem mandatu poseł powołujący się na immunitet musi wykazać, że wchodziło to w jego zakres. SA dał Kropiwnickiemu termin na uzyskanie decyzji Sejmu o uchylenie immunitetu, ale jej nie uzyskał. I tak sprawa trafiła do SN.
Sądy i sejm
Ten uznał, że sądy nie są związane uchwałą Sejmu ws. immunitetu, bo wkracza ona w zakres niezbywalnej konstytucyjnej kompetencji sądów do wymierzania sprawiedliwości.
- Przyjęcie nieograniczonego uprawnienia Sejmu do wstrzymywania postępowania sądowego w sprawie odpowiedzialności posła za działania niewchodzące w zakres mandatu, a naruszające prawa osób trzecich, godziłoby w ich konstytucyjne prawo do ochrony prawnej czci i dobrego imienia – wskazała sędzia SN Anna Owczarek.