Memy - można wyśmiewać, ale nie wszystko

Nawet polityk z pierwszych stron gazet jest chroniony przed naruszeniem jego dóbr osobistych i godności. Trzeba się liczyć z zapłatą grzywny i przeprosinami.

Aktualizacja: 15.10.2019 09:14 Publikacja: 14.10.2019 18:30

Memy - można wyśmiewać, ale nie wszystko

Foto: paczaizm.pl

Premier łudząco podobny do Harry’ego Pottera i podpis „Mateusz Morawiecki i Komnata Obietnic”. To jeden z memów wyborczych, od których roi się w internecie. Dziś memami komentuje się praktycznie wszystko. Nie wszystko jest jednak dozwolone. W sądach zapadają wyroki. Często skazujące.

Obrażanie czy jeszcze dozwolona krytyka

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uznał, że zamieszczenie cudzego zdjęcia z prześmiewczym podpisem, choćby na portalu satyrycznym, jest formą zniesławienia. Poszkodowanym był prezes organizacji społecznej zrzeszającej niepełnosprawnych. Na prywatnym profilu na Facebooku (Fb) zamieścił zdjęcie z Pałacu Prezydenckiego. Inna niepełnosprawna opublikowała to zdjęcie na portalu demotywatory.pl z podpisem: „Lanserstwo. Nowa moda XXI wieku, świnie wciąż głodne, a koryto wąskie”. Sąd apelacyjny nakazał jej zapłacić grzywnę oraz zamieścić przeprosiny na Fb i na portalu dla niepełnosprawnych.

Czytaj też:

Facebook: pomówienia z Irlandii, wyrok w Polsce

Mem określa nastroje społeczne

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w trybie wyborczym utrzymał pod koniec września postanowienie o usunięcie mema. Było to zdjęcie z przerobionym banerem ubiegającej się o reelekcję w wyborach samorządowych burmistrz Łap. W memie zamiast hasła „serce dla Łap” umieszczono napis „pomagam tylko swoim”, a za zdjęciem kandydatki był wizerunek proboszcza łapskiej parafii i ręka z wachlarzem banknotów. Sąd uznał m.in., że osoba, która ten mem zamieściła, nie wykazała, że płynące z niego informacje są prawdziwe.

Słynna też była sprawa historyka Sławomira Cenckiewicza, który umieścił mem z posłem Sławomirem Nitrasem. Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał go za obraźliwy.

Jaka jest więc granica dozwolonej prawnie krytyki?

Prawnicy nie mają wątpliwości, gdzie przebiega. Wystarczy sięgnąć po prawo autorskie.

Autorskie: parodia

– Prawo autorskie przewiduje możliwość korzystania z cudzych utworów m.in. na potrzeby parodii lub karykatury. Większość memów będzie mogła być zakwalifikowana właśnie jako forma parodii lub karykatury. Istnieje więc podstawa prawna do ich legalnego tworzenia – mówi Karol Wątrobiński, radca prawny specjalizujący się w prawie nowych technologii.

– Celebryci, politycy, aktorzy i inne osoby publiczne muszą się liczyć z tym, że ich wizerunek nie jest tak ściśle chroniony jak osób prywatnych. Mówi o tym art. 81 ust. 2 pkt 1 prawa autorskiego – wyjaśnia dr Paweł Litwiński, partner w kancelarii Barta Litwiński

Prawnicy są zgodni, że jeżeli politykowi zostało zrobione zdjęcie w czasie, kiedy wykonywał swoje obowiązki, można je potem wykorzystać jako mem. Nie może więc on protestować, kiedy w internecie zobaczy opatrzone złośliwym podpisem zdjęcie, na którym widać, że wypił za dużo alkoholu albo ubrał się niestosownie do chwili czy mówił niedorzeczności, bo i to się zdarza. Marne szanse ma również celebryta czy aktor, który np. pokazuje się na gali zbyt skąpo ubrany i można dokładnie obejrzeć to, czego nie powinno być widać.

Są jednak granice

– Trzeba pamiętać, że łatwo można przekroczyć dozwoloną granicę parodii. Parodia powinna być wypowiedzią humorystyczną lub żartobliwą. Mem, który zamiast elementów ironicznych obraża lub dyskryminuje, może naruszać nie tylko prawo autorskie, ale też dobra osobiste. Przykładowo zatem mem zawierający zdjęcie polityka z podpisem przypisującym mu jakąś chorobę lub zaburzenia będzie zapewne przekraczał dozwolone granice – mówi mec. Wątrobiński.

Autorzy memów muszą też pamiętać o rozgraniczeniu między życiem zawodowym a prywatnym osoby publicznej. Kiedy więc do mema wykorzystano zdjęcie, na którym znana aktorka je w restauracji obiad z rodziną albo bawi się z dziećmi w ogrodzie, jest to już naruszenie granic prywatności.

Co mówią przepisy autorskie

Mem to parodia

Podstawą prawną do rozpowszechniania memów są następujące przepisy prawa autorskiego: . * art. 291(1): wolno korzystać z utworów na potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury, w zakresie uzasadnionym prawami tych gatunków twórczości. * art. 81 ust. 1, z którego wynika, że rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W wypadku braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. Z ustępu drugiego tego przepisu wynika, że zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku: – osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych; – osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Premier łudząco podobny do Harry’ego Pottera i podpis „Mateusz Morawiecki i Komnata Obietnic”. To jeden z memów wyborczych, od których roi się w internecie. Dziś memami komentuje się praktycznie wszystko. Nie wszystko jest jednak dozwolone. W sądach zapadają wyroki. Często skazujące.

Obrażanie czy jeszcze dozwolona krytyka

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów