GIODO z urzędu zajął się sprawą tej uczelni po otrzymaniu sygnałów od studentów w sprawie zaginięcia akt dotyczących ich procesu kształcenia. Ze względu na istotę i powagę problemu, interwencja została podjęta niezwłocznie po wpłynięciu doniesień w tej sprawie.

GIODO zapewnia, że ściśle współpracuje przy tym z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Policją. Wstępne ustalenia wykazały, że uczelnia znajduje się w procesie likwidacji.

Działania inspektorów GIODO mają na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego przypadku, w tym ustalenie miejsca przechowywania i sposobu zabezpieczenia zarówno danych osobowych studentów, jak i pracowników uczelni.

Wszystkie osoby, które są zaniepokojone zaistniałą sytuacją, w pierwszej kolejności powinny próbować skontaktować się władzami uczelni, które wciąż odpowiadają za zgodne z prawem przetwarzanie danych osobowych (uczelnia formalnie nadal istnieje, choć nie prowadzi już zajęć dydaktycznych). Natomiast osoby, które mają uzasadnione podejrzenie, że ich dane osobowe dostały się w ręce osób niepowołanych i wykorzystane niezgodnie z prawem, powinny zgłaszać się do organów ścigania.

W ostatnim czasie niewłaściwe obchodzenie się z dokumentacją zawierającą dane osobowe przez szkoły wyższe, które zaprzestają prowadzenia działalności dydaktycznej, stało się dość powszechne. W październiku 2017 r. GIODO zajmował się kilkoma takimi przypadkami. W jednym z nich udało się doprowadzić do zabezpieczenia dokumentacji, w trzech innych konieczne było skierowanie do prokuratury zawiadomień o popełnieniu przestępstwa.