Chiny nadal zwalniają

Perspektywy na 2017 rok są dla tej gospodarki niepewne.

Aktualizacja: 22.01.2017 20:56 Publikacja: 22.01.2017 20:09

Foto: Bloomberg

Chiński wzrost gospodarczy lekko przyspieszył w IV kwartale, do 6,8 proc., gdy spodziewano się, że pozostanie na poziomie 6,7 proc. Wzrost PKB za cały 2016 r. wyniósł zaś 6,7 proc.

Co prawda był najsłabszy od 1990 r., ale nie odbiegał od rządowego celu, mówiącego że powinien wynieść 6,5–7 proc. Zadowalające okazały się również inne chińskie dane gospodarcze opublikowane w piątek. Sprzedaż detaliczna wzrosła w grudniu o 10,9 proc., a produkcja przemysłowa o 6 proc., co było zbliżone do prognoz.

– To były dosyć solidne dane, zwłaszcza gdy porównujemy je z solidnymi wątpliwościami, jakie mieli rok temu inwestorzy wobec chińskiej gospodarki – twierdzi Helen Zhu, szefowa działu chińskich akcji w firmie inwestycyjnej Blackrock.

Jej zdaniem w 2017 r. gospodarka Chin nadal będzie lekko zwalniała, ale trzeba to uznać za część procesu przebudowy modelu ekonomicznego państwa na model oparty w większym stopniu na konsumpcji.

– Jeszcze kilka lat temu rynek byłby bardzo zaniepokojony takim spowolnieniem i uznawałby je za coś bardzo negatywnego. Inwestorzy zaczęli jednak dostrzegać, że reformy strukturalne i jakość wzrostu są ważniejsze od samego tempa przyrostu PKB – dodaje Zhu.

Perspektywy na 2017 r. są jednak dla chińskiej gospodarki dosyć niepewne. Dużym czynnikiem ryzyka dla niej może być ewentualna wojna handlowa z USA, a także zacieśnianie polityki pieniężnej przez amerykański Fed.

Co prawda silniejszy dolar pozytywnie wpływa na konkurencyjność chińskiego eksportu, ale uderzy w spółki zadłużone w tej walucie. Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Bank Rozliczeń Międzynarodowych ostrzegały w ostatnich miesiącach, że rosnące zadłużenie stanowi coraz większe zagrożenie dla chińskiej gospodarki i systemu finansowego. Analitycy UBS wskazują zaś, że dług w gospodarce Chin wzrósł z 254 proc. PKB w 2015 r. do 277 proc. PKB w 2016 r.

Gdyby spór amerykańsko-chiński przekształcił się w wojnę handlową, straciłyby na tym obie strony. Ale oczywiście straty te nie byłyby symetryczne. Kevin Lai, główny ekonomista ds. Azji (bez Japonii) w Daiwa Capital Markets, wyliczył natomiast, że jeśli Trump spełni obietnice wyborcze dotyczące nałożenia większych ceł na produkty z Państwa Środka, to chiński eksport do USA może spaść aż o 87 proc., czyli o 420 mld dol. Kosztowałoby to Chiny nawet 4,82 proc. PKB. Do tego doszedłby jeszcze odpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych z ChRL, który mógłby sięgnąć 1,3 proc. PKB. Wiele zagranicznych firm mogłoby bowiem likwidować fabryki w Chinach, które produkowały dotąd na rynek amerykański.

To scenariusz mówiący o podwyższeniu ceł do 45 proc. Ich wzrost do 15 proc. doprowadziłby, według wyliczeń Daiwa Capital Markets, do spadku chińskiego eksportu do USA o 152 mld dol. Kosztowałoby to Chiny 1,75 proc. PKB i pociągnęłoby za sobą odpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych wynoszący 1,3 proc. PKB. To byłby spory cios dla kraju, który i tak już przechodzi spowolnienie gospodarcze.

Wojna handlowa z USA mogłaby pogłębić kłopoty kredytowe chińskich spółek, doprowadzić do zamykania fabryk i masowych zwolnień pracowników, a także do nasilenia protestów społecznych w ChRL. Taki scenariusz byłby koszmarem dla chińskich władz, gdyż oznaczałby krach przyjętego modelu społecznego.

Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”
Dane gospodarcze
Inflacja w USA wyższa niż oczekiwano. Nie będzie cięć stóp w czerwcu?
Dane gospodarcze
Agencja Fitch obcięła perspektywę ratingu Chin do negatywnej