Polscy przedsiębiorcy pomimo ułatwień w sprowadzaniu pracowników zza wschodniej granicy coraz częściej zatrudniają takie osoby bez pozwolenia na pracę w Polsce, bez umowy i nie płacą im wynagrodzeń w terminie – albo wcale. Bardzo popularne są także kontrakty cywilnoprawne, szczególnie umowy o dzieło, od których nie trzeba płacić składek ZUS. Takie umowy są najpopularniejsze w rolnictwie przy zbiorach. Tak wynika z informacji inspekcji pracy. Nieprawidłowości najczęściej zdarzają się w niewielkich firmach.
– 5 proc. objętych kontrolą obywateli Ukrainy było zatrudnionych nielegalnie –mówił Jarosław Cichoń z Głównego Inspektoratu Pracy na sympozjum zorganizowanym przez Polsko-Ukraińską Izbę Gospodarczą.
Ukraińcy często są do takiej pracy zmuszani.
– Przyjeżdżają do Polski do legalnej pracy. Kiedy wysiadają na dworcu, okazuje się, że pracodawca na nich nie czeka. Przypadkiem znajduje się inny przedsiębiorca, który ich nie rejestruje i nie płaci – wyliczała nieprawidłowości Anna Rostocka z Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Polsce.
Okazuje się, że życie uczciwych pracodawców też nie jest usłane różami. Najczęściej narzekają na przewlekłe procedury.