Badanie przeprowadzone w jednym z bostońskich sklepów wykazało, że aż 20 proc. pracujących tam osób miało COVID-19, a trzy na cztery zainfekowane osoby nie miały żadnych objawów.
I problem nie tylko w ty, że praca w sklepie naraża pracowników na poważne ryzyko zakażenia SARS-CoV-2, zwłaszcza tych, którzy mają kontakt z klientami i wiąże się też z dużym obciążeniem psychicznym. Pracownicy stali się też prawdopodobnie "znaczącym źródłem transmisji" dla COVID-19, nie zdając sobie z tego sprawy. Analizy wykazały bowiem, że trzy na cztery osoby z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa, nie miały żadnych objawów.
104 osobom biorącym udział w badaniu pobrano wymazy z nosa. 20 proc. uzyskało wynik pozytywny. Naukowcy podkreślają, że był to znacznie wyższy wynik niż w innych społecznościach. U pracowników mających kontakt z klientami, ryzyko uzyskania pozytywnego testu na obecność SARS-CoV-2 wzrastała pięciokrotnie w stosunku do osób pracujących na innych stanowiskach.
Pracownicy biorący udział w badaniu deklarowali, że chronili się przed zakażeniem. Niemal wszyscy (91 proc.) stwierdzili, że w sklepie nosili maseczkę ochronną, 77 proc. twierdziło, że stosowali osłony twarzy również poza pracą. Ale tylko 66 proc. przyznawało, że podczas wykonywania obowiązków służbowych jest w stanie konsekwentnie zachowywać bezpieczny dystans społeczny.
Naukowców zaskoczył, jak duży był odsetek osób, które były zainfekowane SARS-CoV-2, ale chorobę przechodziły zupełnie bezobjawowo. Trzy na cztery zarażone osoby nie miały żadnych objawów.