– Polska jest jednym z największych placów budowy w Europie. Znaleźliśmy się u samego szczytu dobrej koniunktury. W kraju buduje się bardzo dużo, sprzedaż rośnie, portfele inwestycyjne puchną. A jednak sytuacja na rynku budowlanym jest trudna – twierdzi Tomasz Franczewski, dyrektor Biura Techniczno-Projektowego Budimex.
– Problemem branży budowlanej staje się brak wykwalifikowanej kadry oraz stale rosnące koszty materiałów, drożeje też paliwo i transport, rośnie inflacja. Część firm, nie radząc sobie ze skokiem cen albo ilością obsługiwanych zamówień, odchodzi od zawartych wcześniej kontraktów. To bardzo zła praktyka. Inwestorzy, chcąc dokończyć budowy, sięgają po innych wykonawców, zwykle jest to opcja droższa i niekoniecznie lepsza. Sądzę, że liczne nieudane ostatnio kontrakty wynikły z paradygmatu ekonomiczności, który nadal obowiązuje na polskim rynku budowlanym. Kryterium wyboru jest zwykle najniższa cena. Nie może być jednak tak, że firma wygrywa przetarg tylko i wyłącznie dlatego, że oferuje najniższą cenę – dodaje Franczewski.