Parlament też nie ma pomysłu na brexit

Jeśli torysi wygrają przedterminowe wybory do Izby Gmin, bezumowny rozwód z Unią za niespełna dwa miesiące wciąż jest możliwy – uważa Agata Gostyńska-Jakubowska z Centre for European Reform w Londynie.

Aktualizacja: 04.09.2019 21:40 Publikacja: 04.09.2019 18:55

Parlament też nie ma pomysłu na brexit

Foto: AFP

Wielka Brytania może jeszcze wyjść z Unii Europejskiej 31 października bez żadnego porozumienia, jak tego chce Boris Johnson?

To nie są normalne czasy, bazowanie tylko na logicznych rozwiązaniach jest więc ryzykowne. Ustawa, która jest teraz procedowana z Izbie Gmin, zakłada, że bez zgody parlamentu bezumowny brexit nie jest możliwy. I do tej pory za takim rozwiązaniem nie było większości deputowanych. Ale z drugiej strony dwie pozostałe opcje, które rozwiązałyby obecny pat, też nie mają szans na sukces w parlamencie. To z jednej strony zatwierdzenie umowy z Unią wynegocjowanej przez Theresę May, a z drugiej wycofanie przez Wielką Brytanię w Brukseli wniosku o wyjście z Unii. A przecież jakoś z tej sytuacji trzeba wybrnąć.

Boris Johnson chce to zrobić poprzez przedterminowe wybory.

I on te wybory może wygrać! Będzie starał się przed nimi przedstawić laburzystów jako partię, która blokuje brexit, stara się związać ręce brytyjskim negocjatorom. To może przekonać wyborców Partii Brexitu Nigela Farage'a, a nawet niektórych zwolenników wyjścia z Unii w elektoracie laburzystów. Od Partii Pracy wielu wyborców może też odejść do partii Liberalni Demokraci, którzy mają nową liderkę (Jo Swinson).

Ale wiele zależy też od tego, kiedy te wybory zostaną przeprowadzone. Jeśli nastąpi to już po 31 października i Johnson będzie musiał wcześniej wystąpić o kolejne przesunięcie terminu wyjścia kraju z Unii, bardzo osłabi to jego pozycję w oczach eurosceptycznego elektoratu.

W Izbie Gmin premier powtarza, że nie wystąpi o odłożenie terminu brexitu. Czy może po prostu zignorować wolę parlamentu?

Przede wszystkim wciąż nie wiemy, czy uda się przeprowadzić ratyfikację tej ustawy, zanim prace parlamentu nie zostaną zawieszone na pięć tygodni na początku przyszłego tygodnia. Ale nawet, jeśli Izba Gmin i Izba Lordów z tym zdążą, premier może próbować ją jakoś obejść.

W jaki sposób?

Niektórzy eksperci twierdzą, że mógłby nie przedłożyć tej ustawy do zatwierdzenia królowej. Inna możliwość, to wstrzymanie się przez premiera z jej notyfikacją w Brukseli.

Johnson sugeruje, że mógłby przeciwstawić się woli parlamentu, powołując się na jego zdaniem jeszcze silniejszą legitymizację: wynik referendum z czerwca 2016 r. A więc bezpośrednio na wolę ludu. Taka logika mogłaby przekonać sąd?

Wielka Brytania jest demokracją parlamentarną. Sądzę więc, że logika, o której pan mówi, byłaby bardzo ryzykowna. Jest natomiast inny czynnik, o którym się zapomina: przełożenie brexitu wymagałoby jednomyślnej zgody wszystkich 27 państw członkowskich Unii. Mnożą się zaś sygnały, że niekoniecznie byłoby to takie łatwe.

Wielka Brytania może jeszcze wyjść z Unii Europejskiej 31 października bez żadnego porozumienia, jak tego chce Boris Johnson?

To nie są normalne czasy, bazowanie tylko na logicznych rozwiązaniach jest więc ryzykowne. Ustawa, która jest teraz procedowana z Izbie Gmin, zakłada, że bez zgody parlamentu bezumowny brexit nie jest możliwy. I do tej pory za takim rozwiązaniem nie było większości deputowanych. Ale z drugiej strony dwie pozostałe opcje, które rozwiązałyby obecny pat, też nie mają szans na sukces w parlamencie. To z jednej strony zatwierdzenie umowy z Unią wynegocjowanej przez Theresę May, a z drugiej wycofanie przez Wielką Brytanię w Brukseli wniosku o wyjście z Unii. A przecież jakoś z tej sytuacji trzeba wybrnąć.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788