Boris Johnson przekonuje, że rozwiązanie, które określa mianem "super Kanady" jest optymalnym rozwiązaniem dla Wielkiej Brytanii, która - jak pisze były szef brytyjskiego MSZ na łamach "Telegraph" - przez dwa lata była "bezwzględnie pomiatana" przez UE i teraz "nadszedł czas, by stawić opór".

Zdaniem Johnsona negocjacje między Londynem a Brukselą ws. umowy regulującej brexit weszły w fazę kryzysu i dlatego Theresa May powinna zmienić taktykę dotyczącą negocjacji.

Były szef MSZ, a w czasie kampanii przed referendum ws. brexitu wielki zwolennik opuszczenia UE przez Wielką Brytanię przypomina, że do opuszczenia UE przez Londyn pozostało "mniej niż pół roku", a negocjacje dotyczące warunków brexitu nadal nie doprowadziły do porozumienia.

Dlatego, jego zdaniem, Theresa May zamiast forsować swój plan z Chequers, który utrzymuje wiele więzi między Londynem a Brukselą, powinna zmierzać do podpisania z UE umowy o wolnym handlu na wzór tej, jaką zawarła z Unią Kanada.

Obecnie najpoważniejszym problemem w negocjacjach między UE a Wielką Brytanią jest kwestia granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Wielka Brytania nie zgadza się na to, by między Irlandią, która pozostaje w UE, a Irlandią Północną, która jest częścią Zjednoczonego Królestwa, powstała regularna granica.