Brytyjskie rowery muszą zdrożeć

Deprecjacja funta szterlinga po referendum o wyjściu z UE sprawiła, że rowery na Wyspach nieuchronnie zdrożeją — stwierdził ich największy sprzedawca, firma Halfords

Aktualizacja: 22.01.2017 13:29 Publikacja: 22.01.2017 13:06

Brytyjskie rowery muszą zdrożeć

Foto: spółka

Zdecydowany wzrost wydatków na konsumpcję był jednym z istotnych czynników wspierania brytyjskiej gospodarki od czerwcowego głosowania za Brexitem. Przedstawiciele handlu detalicznego obawiają się jednak, że wydatki zaczną maleć, bo inflacja zmniejszy tempo wzrostu realnych dochodów.

 

Prezes sieci sprzedaży rowerów i części do nich, Jill McDonald stwierdziła, że niektórzy jej dostawcy zaczynają podnosić ceny, a konkurenci podwyższają ceny detaliczne o 10-15 proc. — Z upływem czasu jest więc nieuchronne, że będziemy musieli ruszyć niektóre ceny — powiedziała dziennikarzom po ogłoszeniu przez jej firmę lepszych wyników świątecznego kwartału od spodziewanych. — Będziemy musieli działać ostrożnie, nie za każdym razem, nie musimy przewodzić w podwyżkach cen.

 

Jej firma pracuje z dostawcami nad ograniczeniem przerzucania na nią podwyżki ich kosztów, szuka też sposobów większych oszczędności i skuteczniejszego prowadzenia biznesu. Jill McDonald stwierdziła, że Halfords jest w lepszej sytuacji od konkurentów wobec presji cenowej, bo większość rowerów, jakie sprzedaje, jest jej własnej marki, co daje kontrolę nad łańcuchem dostawy. — Również ubezpieczyliśmy się od wahań funta, a wielu naszych konkurentów to mniejsze, niezależne firmy, które nie były w stanie zapłacić za hedging. Więc gdy tylko dostawcy podnoszą swe ceny, one muszą natychmiast reagować — wyjaśniła.

 

Od referendum 23 czerwca funt stracił do dolara prawie 20 proc. Na Halfords przypada 26 proc. brytyjskiego rynku rowerów. Firma kupuje rocznie za amerykańską walutę towary za ok. 200 mln funtów (245 mln dolarów). Mimo większego ryzyka kursowego i wzrostu inflacji w grudniu Halfords zwiększyła po 13 tygodniach do 13 stycznia sprzedaż o 7 proc., podczas gdy analitycy spodziewali się 3,6 proc.

 

Zdecydowany wzrost wydatków na konsumpcję był jednym z istotnych czynników wspierania brytyjskiej gospodarki od czerwcowego głosowania za Brexitem. Przedstawiciele handlu detalicznego obawiają się jednak, że wydatki zaczną maleć, bo inflacja zmniejszy tempo wzrostu realnych dochodów.

Prezes sieci sprzedaży rowerów i części do nich, Jill McDonald stwierdziła, że niektórzy jej dostawcy zaczynają podnosić ceny, a konkurenci podwyższają ceny detaliczne o 10-15 proc. — Z upływem czasu jest więc nieuchronne, że będziemy musieli ruszyć niektóre ceny — powiedziała dziennikarzom po ogłoszeniu przez jej firmę lepszych wyników świątecznego kwartału od spodziewanych. — Będziemy musieli działać ostrożnie, nie za każdym razem, nie musimy przewodzić w podwyżkach cen.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów