Rynek od początku przyglądał się sceptycznie ambitnemu planowi firmy Marka Zuckerberga, który został ogłoszony w 2014 r. Projekt Aquilla polegał na stworzeniu ogromnych dronów, które mogłyby latać na długie dystanse i udostępniać internet na słabo rozwiniętych obszarach, w których brakuje łączności z siecią. Drony miały rozpiętość skrzydeł porównywalną z Boeingiem 737 i ważył podobnie, co zwykły rodzinny samochód.

Cel zdecydowanie był ambitny, realizacja jednak sprawiała zatrudnionym przez Facebooka inżynierom dużo problemów. Świadczy o tym choćby wypadek drona podczas pierwszej oficjalnej prezentacji przy dziennikarzach – urządzenie mające udostępniać z powietrza internet zakończyło swój lot rozbijając się o ziemię. Kolejne testy również nie zakończyły się pomyślnie, co postawiło duży znak zapytania na dalszym losie projektu Aquilla.

Czytaj także: Facebook przekazywał dane użytkowników producentom smartfonów

Facebook zdecydował w tym tygodniu o zamknięciu przedsięwzięcia i zwolnił wszystkich odpowiedzialnych za niego pracowników w brytyjskim oddziale w Bridgwater. Z planów inwestowania w nowoczesną technologię nie zamierza jednak rezygnować. Firma skupi się jednak na prostszych zadaniach – będzie pracować nad wybranymi elementami konstrukcji dronów, w tym bateriami i komputerami sterującymi. Facebook zamierza nawiązać w tym celu współpracę z Airbusem.

- To było ekscytujące doświadczenie widzieć czołowe firmy w branży lotniczej zaczynające również inwestować w tę technologię, włączając w to projektowanie i konstrukcję nowych samolotów latających na dużych wysokościach – napisał na stronie internetowej Facebooka Yael Maguire, dyrektor ds. inżynierii.