Za dolara płacono w poniedziałek nawet 6,80 juana. Chińska waluta wyraźnie się umocniła. W piątek bowiem płacono za dolara 6,89 juana. W połowie sierpnia kurs dochodził natomiast do 6,93 juana, czyli chińska waluta była najsłabsza do dolara od grudnia 2016 r. Impuls do umocnienia dał Ludowy Bank Chin. W piątek wieczorem zmienił metodologię wyznaczania codziennego przedziału kursowego juana, tak by wyhamować jego osłabienie.

Kurs juana jest częściowo kształtowany przez rynek, a częściowo przez bank centralny, który wyznacza przedział, w jakim może on się danego dnia poruszać. Teraz przy wyliczeniach tego przedziału Ludowy Bank Chin znów uwzględnia tzw. czynnik kontrcykliczny. Ma to ograniczyć wahania juana wobec koszyka walut. Ta formuła przestała być używana w wyliczeniach kursowych w styczniu 2018 r. Po jej zniesieniu, juan początkowo umacniał się do poziomu blisko 6,2 juana za dolara, ale później szybko słabł. Przez ostatnie trzy miesiące chińska waluta zniżkowała o ponad 6 proc. wobec amerykańskiej. Juan słabł również wobec innych kluczowych walut świata. Wobec euro stracił przez ostatnie trzy miesiące 6 proc. a do jena 4,8 proc.

Osłabienie juana z ostatnich miesięcy wywoływało wiele domysłów na rynkach. Część inwestorów traktowało je jako sygnał mówiący o osłabieniu chińskiej gospodarki i dużym odpływie kapitału z Państwa Środka. Inni widzieli w nim celowe działanie Ludowego Banku Chin (który jest częścią chińskiego rządu i nie prowadzi niezależnej polityki). Słabszy juan miał wspomóc chińskich eksporterów poszkodowanych w wyniku wojny handlowej z USA. Osłabienie chińskiej waluty nie podobało się władzom USA. Prezydent Trump ostatnio oskarżał Chiny o manipulowanie kursem swojej waluty. Gdyby zaś Departament Skarbu oficjalnie napiętnował ChRL za takie praktyki, mógłby sięgnąć po dodatkowe restrykcje uderzające w import z Chin.

– Chiny przez ostatnie kilka miesięcy celowo osłabiały juana, by częściowo załagodzić skutki problemów w relacjach handlowych z USA. Ostatnie działania chińskiego banku centralnego są rodzajem ustępstwa wobec Ameryki, pozwoleniem, by juan może nieco się umocnił – wskazuje Jim McCafferty, analityk z Nomura Securities.

– Po tym gdy w zeszłym tygodniu doszło do rozmów amerykańsko-chińskich, ponowne uwzględnianie czynnika pozacyklicznego do umocnienia juana lub zapobiegnięcia jego osłabieniu można uznać za gest chińskich władz wobec strony amerykańskiej – uważa Khoon Goh, analityk ANZ Banking Group.