Seks z epoki kamienia

Operatorzy Facebooka ocenzurowali słynne dzieło sztuki, jeden z najsłynniejszych na świecie zabytków znajdujący się w zbiorach Muzeum Historii naturalnej w Wiedniu - Wenus z Willendorf.

Aktualizacja: 05.03.2018 14:27 Publikacja: 05.03.2018 14:10

Wenus z Willendorf

Wenus z Willendorf

Uznali, że fotografia tej figurki, figurująca we wszystkich podręcznikach dziejów i historii sztuki, jest zbyt "sexy" aby można ją było wystawiać na widok publiczny. Tę figurkę nagiej kobiety odkryto przypadkowo podczas prac drogowych w Austrii, w miejscowości Willendorf, stad nazwa. Wyrzeźbiono ja  z kamienia kredowego 22 - 24 tysiące lat temu. Mierzy 11 cm wysokości. . Eksponowana jest na wystawie w wiedeńskim muzeum, co roku przyciąga setki tysięcy turystów z całego świata.

Dr Laura Ghianda, Włoszka zajmująca się najdawniejsza sztuką, napisała o niej, oraz innych figurkach kobiecych z epoki lodowcowej,  do specjalistycznego pisma "Art Newspaper", ilustrując go  słynna figurką, i powiadomiła o tym ciekawych na Facebooku.

Okazało się, ze obraziła poczucie przyzwoitości dyżurnego operatora.

Muzealnicy w Wiedniu nie ukrywają osłupienia: "Nie ma najmniejszego powodu, dla którego muzeum Historii Naturalnej miałoby schować Wenus z Willendorf lub zasłonić jej nagość, ani na sali wystawowej, ani w jakimkolwiek komunikacie na jakimkolwiek portalu. Nigdy nie słyszałem, aby ta figurka kogoś zgorszyła" - napisał dr Christian Koberl, dyrektor muzeum, w specjalnym oświadczeniu.

Dyrektor podpowiada moderatorom Facebooka, aby nauczyli się,  jaka jest różnica miedzy dziełem sztuki, a pornografia, choćby na przykładzie obrazu pędzla Gustave Courbeta "L,origine du Monde".

Słynnej figurce z Willendorf wiersz pod tytułem "Fetysz płodności z paleolitu" poświeciła Wisława Szymborska:

Wielka Matka nie ma twarzy.
Na co Wielkiej Matce twarz.
Twarz nie potrafi wiernie należeć do ciała,
twarz się naprzykrza ciału, jest nieboska,
narusza jego uroczystą jedność.
Obliczem Wielkiej Matki jest wypukły brzuch
z ślepym pępkiem pośrodku.

Wielka Matka nie ma stóp.
Na co Wielkiej Matce stopy.
A gdzież to jej wędrować.
A po cóż by miała wchodzić w szczegóły świata
Ona już zaszła tam, gdzie chciała zajść,
i waruje w pracowniach pod napiętą skórą.

Jest świat? No to i dobrze.
Obfity? Tym lepiej.
Mają się dokąd porozbiegać dziatki,
mają ku czemu wznosić głowy? Pięknie.
Tyle go, że istnieje, nawet kiedy śpią,
aż do przesady cały i prawdziwy?
I zawsze, nawet za plecami, jest?

To dużo, bardzo dużo z jego strony.
Wielka Matka dwie rączki ledwie ledwie ma,
dwie cienkie, skrzyżowane leniwie na piersiach.
Po cóż by miały życiu błogosławić,
obdarowywać obdarowanego!
Jedyną ich powinnością
jest podczas ziemi i nieba
wytrwać na wszelki wypadek,
który się nigdy nie zdarzy.
Zygzakiem leżeć na treści.
Być prześmiechem ornamentu.

Uznali, że fotografia tej figurki, figurująca we wszystkich podręcznikach dziejów i historii sztuki, jest zbyt "sexy" aby można ją było wystawiać na widok publiczny. Tę figurkę nagiej kobiety odkryto przypadkowo podczas prac drogowych w Austrii, w miejscowości Willendorf, stad nazwa. Wyrzeźbiono ja  z kamienia kredowego 22 - 24 tysiące lat temu. Mierzy 11 cm wysokości. . Eksponowana jest na wystawie w wiedeńskim muzeum, co roku przyciąga setki tysięcy turystów z całego świata.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archeologia
Kolos Konstantyna powrócił do Rzymu. Można go zobaczyć w Muzeach Kapitolińskich
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Archeologia
Egipt restauruje piramidę w Gizie. "Dar dla świata XXI wieku"
Archeologia
We włoskim Paestum odkryto dwie nowe świątynie doryckie
Archeologia
Cucuteni-Trypole. Wegeosady sprzed sześciu tysięcy lat
Archeologia
Szwajcaria. Detektorysta znalazł na polu marchwi biżuterię sprzed 3,5 tysiąca lat