Afera taśmowa w obcym języku

Prokuratura została wciągnięta w bieżącą walkę polityczną – ocenia minister sprawiedliwości Borys Budka

Aktualizacja: 31.07.2015 08:56 Publikacja: 30.07.2015 21:05

Afera taśmowa w obcym języku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Premier Ewa Kopacz twierdzi, że PiS zabierze nam wolność. Tymczasem to za rządów PO–PSL służby specjalne będą mogły poznać informacje objęte tajemnicą adwokacką, radcowską, dziennikarską i lekarską. Również za rządów PO od ponad trzech lat bez wyroku siedzi w areszcie śledczym Maciej Dobrowolski.

Borys Budka, PO, minister sprawiedliwości:
Mamy wielkie wyzwania związane z terroryzmem i cyberprzestępczością. Oczywiście podsłuchy powinny być ostatecznością, ale są też skuteczną bronią w walce z tymi zagrożeniami. Minister sprawiedliwości i rząd PO–PSL nigdy nikogo nie podsłuchiwał. Zeszłoroczne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące kontroli i środków operacyjnych spowodowało, że konieczne są nowe, dobre regulacje w tym zakresie. Prace w Senacie trwają. Są to na razie wstępne propozycje. Zgadzam się, że podsłuch nie może naruszać istoty tajemnicy zawodowej. Dlatego jestem przekonany, że ostateczny kształt przepisów, które wyjdą z Senatu, będzie dobrym i nowoczesnym rozwiązaniem akceptowanym przez wszystkich.

Słyszał pan o akcji „Uwolnić Maćka"?

Nie tylko słyszałem, ale miałem także okazję spotkać się z jego ojcem i obrońcą, żeby pokazać, w jaki sposób tego typu sprawy są monitorowane przez resort sprawiedliwości. Należy podkreślić, że decyzje o tymczasowym aresztowaniu podejmują niezawisłe sądy. W Ministerstwie Sprawiedliwości znajdują się informacje dotyczące wszystkich tymczasowych aresztowań powyżej dwóch lat.

Jako minister sprawiedliwości przyjrzał się pan decyzji lubelskiego sądu o zwolnieniu „króla dopalaczy". Wcześniej zażądał pan informacji od prezesa Sądu Okręgowego w Katowicach w sprawie zwolnienia za kaucją 20-letniego handlarza dopalaczami. Nie może się pan przyjrzeć sprawie Maćka?

Jestem przeciwnikiem stosowania długich tymczasowych aresztowań. Gdy tylko zostałem ministrem sprawiedliwości, zapoznałem się z informacją prezesa sądu o przebiegu tego postępowania, m.in. o liczbie wokand, które są wyznaczane. Mieści się to w ramach moich kompetencji. Sprawa ta jest bardziej skomplikowana, niż przedstawiają to media, bo dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej. Natomiast nie mogę komentować jej szczegółów. Uniknięcie w przyszłości długich tymczasowych aresztowań to jeden z celów reformy procedury karnej. Gabinet ministra sprawiedliwości nie może być archiwum akt prokuratorskich i sądowych, jak bywało to w przeszłości. Nie chciałbym, żeby wróciły czasy, kiedy minister sprawiedliwości nadzoruje prokuraturę, bo to jest bardzo niebezpieczne. Zbigniew Ziobro, były minister w rządzie PiS, ma zdaniem komisji odpowiedzialności konstytucyjnej odpowiedzieć przed Trybunałem Stanu m.in. za naciski na prokuraturę. O tym w najbliższym czasie zdecyduje Sejm.

Czy nie można zainicjować zmian prawa tak, żeby nie dochodziło do sytuacji, w której człowiek od ponad trzech lat przebywa w areszcie, choć jedynym obciążającym go „dowodem" są zeznania świadka koronnego niepotwierdzone przez innych świadków? Prawdopodobnie nawet gdyby okazało się, że jest winny, to jego odsiadka mogłaby trwać krócej niż czas obecnego aresztu.

Do tymczasowego aresztowania dochodzi w momencie ryzyka matactwa lub zagrożenia wysoką karą. Sąd stosując tego typu środek jest poddany kontroli instancyjnej. Minister sprawiedliwości nie może jednak naciskać na sądy w żadnej sprawie, nawet wówczas, gdy oczekuje tego opinia publiczna. Raz jeszcze podkreślam, że wprowadziliśmy reformę KPK, która skróci całe postępowanie karne. Instytucja świadka koronnego jest coraz rzadziej wykorzystywana w postępowaniach karnych.

W sprawach dopalaczy, przyzna pan, że rządzący zawiedli. Triumf Donalda Tuska i Ewy Kopacz był przedwczesny?

Za rządów Donalda Tuska jednego dnia zostały zamknięte wszystkie punkty sprzedaży dopalaczy. Handel dopalaczami przeniósł się do Internetu. Przestępcy byli tak dobrze zorganizowani, że codziennie mogli wprowadzać nowe substancje do wytwarzanych narkotyków. Żeby temu przeciwdziałać, od 1 lipca obowiązują nowe przepisy. 114 substancji zostało uznanych za narkotyki, natomiast wszelkie nowe substancje psychoaktywne będą na bieżąco eliminowane z obrotu poprzez milionowe kary administracyjne. Niestety, nie ma państwa na świecie, które wygrałoby walkę z dopalaczami. My walczymy. Widać tego efekty. W ostatnim czasie zatrzymano ponad 170 osób i skonfiskowano ponad 80 kg substancji zakazanych. Sama walka to nie wszystko, potrzebna jest edukacja. Stąd akcja „Dopalacze kradną życie.", w którą włączyło się nie tylko państwo i samorządy, ale również media, organizacje pozarządowe i autorytety społeczne.

Jakie jest pana zdanie na temat legalizacji leczniczej marihuany?

Jestem przeciwnikiem legalizacji miękkich narkotyków.

Pytam o leczniczą marihuanę tylko na użytek osób chorych i na receptę.

Jeśli chodzi o stosowanie leczniczej marihuany, to uważam, że powinna być ona dopuszczona i dostępna dla osób chorych, jeżeli są ku temu wskazania medyczne. Dzieje się tak w wielu krajach, dlatego warto sięgać po dobre wzorce.

Rodzice prezesa stowarzyszenia "Wolne Konopie" zostali zatrzymani, a następnie aresztowani ponieważ przywieźli do Polski ponad litr oleju z konopi.

Problem w tym, że była to wyjątkowo duża ilość substancji, która na tę chwilę jest w Polsce nielegalna. Ta sytuacja pokazuje konieczność zmian w tym zakresie. Należy wprowadzić regulacje, które pozwolą na stosowanie takich substancji w celach leczniczych.

Co by się stało, gdyby ponownie połączyć funkcję ministra sprawiedliwości z funkcją prokuratora generalnego?

Jest duże ryzyko upolitycznienia prokuratury. Obecnie uważam, że powinien zostać wzmocniony nadzór sądowy nad prokuraturą. Niezawisły sąd powinien szybciej reagować, kiedy są łamane procedury. Trzeba zagwarantować prokuratorom wolność od nacisków politycznych.

Czy dostrzega pan zbieżność działań prokuratury z upublicznieniem kolejnych nagrań z afery taśmowej?

Trudno nie odnieść takiego wrażenia, kiedy postępowanie przygotowawcze trwa wiele lat, a zarzuty są przedstawiane zgodnie z kalendarzem wyborczym. To jest niepokojący sygnał. Przykładem bezrefleksyjnego podejścia do przepisów było udostępnienie akt tzw. afery podsłuchowej, które następnie pojawiły się w przestrzeni publicznej. Tym sposobem prokuratura została wciągnięta w bieżącą walkę polityczną, co nie poprawia jej wizerunku.

Czy prokurator Seremet powinien pozostać na swoim stanowisku?

Krytyka prokuratora Seremeta w dużej mierze płynęła z wewnątrz prokuratury. Wiem, że Andrzej Seremet jest osobą propaństwową. Jednak w samej prokuraturze ścierają się różne jej wizje. Dla mnie najważniejsze jest, żeby prokurator generalny gwarantował sprawne funkcjonowanie prokuratury i wypełnianie celów, do których jest powołana, czyli ściganie przestępców.

Czego dotyczyła ta krytyka?

Na prokuratora Seremeta spadła frontalna krytyka dotycząca sposobu funkcjonowania prokuratury, w szczególności organizacji jej pracy. Przedstawiciele związków zawodowych wskazywali np. na zbyt późne wydanie zarządzania dotyczącego pracy sekretariatów. Do tego dochodziły sprzeczne komunikaty nt. przygotowania prokuratury do wejścia w życie nowelizacji procedury karnej. W poprzednim sprawozdaniu prokurator Seremet zapewniał o tym, że prokuratura sprosta nowym wyzwaniom, natomiast zamiast niezbędnych zmian w strukturze prokuratury skupiono się na frontalnej krytyce reformy. To również powodowało niepokój wśród samych prokuratorów, którzy – wbrew temu co próbowano nam wmówić – są dobrze przygotowani merytorycznie, umieją stosować przepisy, a oczekują wsparcia organizacyjnego. Jako przykład podam postulowane przez prokuratorów rejonowych, którzy prowadzą 99% spraw, lepsze rozłożenie ciężaru pracy i odciążenie ich przez prokuratorów okręgowych i apelacyjnych.

Pan zasugerował premier Kopacz odrzucenie rocznego sprawozdania prokuratora generalnego?

Nie złożyłem jeszcze swojego stanowiska. Ostatnie wydarzenia, o których mówiłem wcześniej, w szczególności konieczność analizy stosowania środków zapobiegawczych oraz instytucji świadka koronnego, spowodowały, że musiałem poprosić o dodatkowy czas na uzupełnienie swojego stanowiska. Zostanie ono przekazane na ręce pani premier i to ona pierwsza dowie się o konkluzjach. To premier zdecyduje, czy przyjmie sprawozdanie za 2014 rok czy też je odrzuci. Zdecyduje również o tym, czy będą dalsze konsekwencje ewentualnego odrzucenia, czyli wniosek o odwołanie prokuratora generalnego. Być może uzna, że nieprzyjęcie rocznego sprawozdania jest wystarczające.

Czyli rację miał Donald Tusk, mówiąc, że scenariusz afery taśmowej jest pisany cyrylicą?

Opinia publiczna może odnieść takie wrażenie, że tzw. afera taśmowa może być pisana obcym językiem.

Powiedział pan, że kwestią prestiżu państwa polskiego jest ściągnięcie wraku tupolewa i czarnych skrzynek z Rosji.

Słuszna wydaje się teza, że wrak i czarne skrzynki nie są oddawane stronie polskiej ze względów politycznych. Rosja gra tą sprawą. Wielokrotnie deklarowałem, że eksperci Ministerstwa Sprawiedliwości są do dyspozycji, jeśli będzie potrzebne wsparcie prawne. Uważam, że czarne skrzynki i wrak powinny wrócić do Polski.

Na koniec kwestie partyjne. Tomasz Tomczykiewicz, Cezary Grabarczyk i Andrzej Biernat znajdą się na wysokich listach PO?

W Platformie obowiązują jasne i czytelne zasady układania list wyborczych. Propozycje składają regiony, natomiast decyzja ostateczna należy do zarządu partii. Każda wartościowa osoba znajdzie miejsce na naszych listach, ale na razie nie przesądzałbym ich finalnego kształtu.

Tak jak Radosław Sikorski i Jan Rostowski?

Żałuję, że podjęli tak szybką decyzję, ale ją szanuję. Mogli być np. kandydatami do Senatu. Obaj byli symbolami polskich przemian, stabilnej polityki zagranicznej i ekonomicznej. Mówiąc obrazowo, Sikorski i Rostowski byli najlepszym politycznym towarem eksportowym Polski. Na arenie międzynarodowej obaj bardzo się wyróżniali. W Polsce nie zostali docenieni przez opinię publiczną. Oczywiście, trochę w tym ich winy.

PO skręca w lewo, wspierając Adama Bodnara jako kandydata na rzecznika praw obywatelskich, który chce legalizacji małżeństw homoseksualnych?

PO nie skręca w lewo. Nawet jeśli większość z nas nie popiera małżeństw osób tej samej płci, nie możemy udawać, że temat homoseksualizmu w Polsce nie istnieje. Potrzebne są dobre rozwiązania ws. związków partnerskich. Należy ustawowo załatwić sprawy majątkowe, związane z kwestiami opiekuńczymi i dziedziczeniem także pomiędzy osobami, które żyją ze sobą bez ślubu. W mojej ocenie nie jest możliwe na gruncie konstytucji zrównanie związków partnerskich i małżeństw. Liczę natomiast, że senatorowie poprą kandydaturę Adama Bodnara, który powinien zostać nowym RPO.

Jesienią związek Polaków i PO mocno się rozluźni?

PO nie chce robić rewolucji w Polsce. PiS będzie chciał wszystko w Polsce zmienić. Począwszy od zmiany ustawy o in vitro i wieku emerytalnego. Nie będę straszył PiS. Platforma jest po prostu lepszą partią od PiS. Przez osiem lat zrobiliśmy naprawdę dużo. I jeszcze wiele dobrych zmian przed nami. Trudno mi uwierzyć, że Polacy będą chcieli na złość sobie odmrozić uszy i zagłosują na PiS.

 

Premier Ewa Kopacz twierdzi, że PiS zabierze nam wolność. Tymczasem to za rządów PO–PSL służby specjalne będą mogły poznać informacje objęte tajemnicą adwokacką, radcowską, dziennikarską i lekarską. Również za rządów PO od ponad trzech lat bez wyroku siedzi w areszcie śledczym Maciej Dobrowolski.

Borys Budka, PO, minister sprawiedliwości:
Mamy wielkie wyzwania związane z terroryzmem i cyberprzestępczością. Oczywiście podsłuchy powinny być ostatecznością, ale są też skuteczną bronią w walce z tymi zagrożeniami. Minister sprawiedliwości i rząd PO–PSL nigdy nikogo nie podsłuchiwał. Zeszłoroczne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące kontroli i środków operacyjnych spowodowało, że konieczne są nowe, dobre regulacje w tym zakresie. Prace w Senacie trwają. Są to na razie wstępne propozycje. Zgadzam się, że podsłuch nie może naruszać istoty tajemnicy zawodowej. Dlatego jestem przekonany, że ostateczny kształt przepisów, które wyjdą z Senatu, będzie dobrym i nowoczesnym rozwiązaniem akceptowanym przez wszystkich.

Słyszał pan o akcji „Uwolnić Maćka"?

Nie tylko słyszałem, ale miałem także okazję spotkać się z jego ojcem i obrońcą, żeby pokazać, w jaki sposób tego typu sprawy są monitorowane przez resort sprawiedliwości. Należy podkreślić, że decyzje o tymczasowym aresztowaniu podejmują niezawisłe sądy. W Ministerstwie Sprawiedliwości znajdują się informacje dotyczące wszystkich tymczasowych aresztowań powyżej dwóch lat.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej